Dzisiejsza wycieczka poprowadzi nas pętlą wokół Zbiornika Czorsztyńskiego, biegnącą w większości po nowo wytyczonych szlakach rowerowych nad brzegiem jeziora. Mimo tego nie zabraknie kilku podjazdów, przeprawy statkiem oraz tajemnicy skarbu z drugiego końca świata.
Wokół Jeziora Czorsztyńskiego
Wstęp
Obiekty na trasie:
Dębno–Niedzica (ok. 15 km)
Wycieczkę zaczniemy we wsi Dębno, położonej na zachodnim brzegu Jeziora Czorsztyńskiego pomiędzy Dunajcem a Białką. Zanim wskoczymy na szlak, warto podjechać pod zabytkowy kościół św. Michała Archanioła. Drewniana konstrukcja, której początki sięgają XIII wieku, jest jednym z najlepiej zachowanych drewnianych kościołów w kraju. Wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO, zachwyca unikatową polichromią. Warto wspomnieć, że podobnie jak większość starych świątyń, ta również jest orientowana, czyli skierowana ołtarzem głównym na wschód. Wiedząc o tym, niejednokrotnie będziemy potrafili określić swoje położenie względem kierunków świata podczas naszych wycieczek.
Z Dębna wjeżdżamy na szlak rowerowy Velo Dunajec, którym będziemy przemieszczać się wzdłuż południowego brzegu jeziora. Zaraz po przejechaniu nad rzeką Białą zjedziemy w lewo, by kilka kilometrów pokonać po koronie obwałowania, oddzielającego zbiornik od wsi Frydman. Następnie wjeżdżamy w urokliwe fragmenty, wijące się wzdłuż linii brzegowej jeziora. Myliłby się jednak ten, kto spodziewałby się jazdy po płaskiej jak tafla jeziora drodze. Przed Falsztynem czeka nas całkiem solidny podjazd, ze szczytu którego mamy możliwość podziwiania panoramy zbiornika z widokiem na Gorce. Podczas długiego zjazdu w stronę Niedzicy mijamy po lewej stronie Zielone Skałki, będące częścią Pienińskiego Parku Narodowego, a przed nami wyłaniają się ruiny zamku w Czorsztynie.
Niedzica – zamek i zapora
Dojeżdżamy do Niedzicy. Szlak nad brzegiem jeziora w lesie ustępuje miejsca średniowiecznej zabudowie warowni zamku Dunajec. Usytuowana na skarpie nad jeziorem budowla datowana jest na początek XIV wieku. Z zamkiem związanych jest wiele historii i legend. Najbardziej tajemnicza dotyczy osoby Andrzeja Benesza, którego drzewo genealogiczne miało sięgać daleko poza Europę i wiązać się z inkaskim przywódcą Tupakiem Amaru II. Nieudane powstanie przeciwko Hiszpanom, prześladowania rdzennej ludności, przymusowa emigracja i skryte morderstwa przeplatają się z opowieścią o znalezionym na zamku przykładzie kipu, czyli zapisu węzełkowego, charakterystycznego dla prekolumbijskich mieszkańców Ameryki Południowej. Miała to być wskazówka do odnalezienia ukrytego inkaskiego skarbu. Kto chce rozwiązać tę zagadkę, może zostać na zamku.
My tymczasem udajemy się na pobliską zaporę, dzięki której powstał cały Zbiornik Czorsztyński. Czterystumetrowy wał ziemny o wysokości dochodzącej do 56 metrów stanowi najwyższą tego typu konstrukcję w Polsce. Udostępniona dla spacerowiczów korona zapory jest jednocześnie atrakcyjnym punktem widokowym na zamek i jezioro oraz w drugą stronę, o ile pogoda dopisze, na Tatry.
Czorsztyn
Jeśli chcemy kontynuować jazdę wokół jeziora, najlepiej skorzystać z transportu wodnego. Z przystani poniżej zamku odpływają statki na drugi brzeg, w okolice Czorsztyna. Istnieje możliwość przetransportowania rowerów. Cena transportu w jedną stronę wraz z rowerem wynosi 10 złotych (stan na czerwiec 2020 roku). Jest to o tyle wygodne, że gdyby wybrać drogę lądową, musielibyśmy przejechać około 10 kilometrów drogą publiczną w ruchu ogólnym, ze stosunkowo długim podjazdem, co niekoniecznie byłoby przyjemne, zwłaszcza dla samodzielnie pedałujących młodszych uczestników wycieczki.
Nam niestety nie udało się załapać na rejs, ponieważ trafiliśmy na wysoki stan wody w zbiorniku. W tym momencie warto zaznaczyć, że część szlaku przebiega dość nisko i przy wysokich stanach wody przejazd może być niemożliwy. Nam woda „zabrała” kilka metrów szlaku przed samą Niedzicą. Na szczęście nie było problemu z obejściem.
Po przeprawie przez zbiornik, jeśli chcemy zwiedzić ruiny zamku, musimy podejść dość stromą ścieżką pod górę. Jeżeli mamy taką możliwość, najlepiej przypiąć rowery przy przystani. Sam zamek jest w zdecydowanie gorszym stanie niż ten usytuowany na przeciwległym brzegu. Po najazdach kozackich i pożarze w 1790 roku budowla popadła w ruinę i tak już zostało po dziś dzień.
Czorsztyn–Maniowy–Hubka (ok. 12 km)
Spod przystani w Czorsztynie zaczynamy naszą drogę powrotną po północnej stronie zbiornika. Szlak poprowadzony wzdłuż linii brzegowej pozwala nam na oglądanie panoramy odwiedzonych wcześniej zamków oraz pozwala dostrzec kilkudziesięciometrowe ściany Zielonych Skałek na przeciwległym brzegu. Wzdłuż szlaku zlokalizowane są punkty gastronomiczne oraz liczne elementy bazy towarzyszącej, takie jak plaże i przystanie, w których można wynająć sprzęt pływający. Osoby chcące zobaczyć oba zamki z wyższej perspektywy mogą za Kluszkowcami, w Podbrzeziu przejechać wierzchem wzniesienia, skąd rozpościera się atrakcyjny widok na okolicę.
W pewnym momencie zobaczymy, że szlak rowerowy „wgryza się” w strome zbocza brzegu. Można powiedzieć, że jest to ciąg dalszy zmagań człowieka z rzeką. Przed powstaniem zbiornika, gdy Dunajec płynął prawie kilometr na południe stąd, znajdowała się tu wioska Maniowy. Powstała w pierwszej połowie XIV wieku. Kłóciła się jednak z wizją budowy zapory i po przeszło 650 latach istnienia została opuszczona, budynki rozebrane, a cały obszar wsi i okolic – zalany.
Dzisiaj powyżej drogi wojewódzkiej 969 istnieje wieś Maniowy, powstała na tak zwanym surowym korzeniu. Nakreślona od linijki siatka ulic całkowicie odbiega od tradycyjnego układu wsi na Podhalu. Jedyną pozostałością po starej wiosce jest drewniany kościółek, przeniesiony na cmentarz parafialny. Stare zdjęcia sprzed budowy zapory można bez problemu znaleźć w Internecie, podobnie jak film Ireny Kamieńskiej Zapora, opowiadający o ludziach, których życie zmieniła decyzja o przegrodzeniu Dunajca zaporą kilkanaście kilometrów niżej.
Przed miejscowością Hubka natrafiamy na całkiem sporą łyżkę dziegciu, gdyż szlak rowerowy gwałtownie się kończy . Jedyną możliwością przekroczenia Dunajca jest skorzystanie z drogi wojewódzkiej na odcinku około 650 metrów i ponowne włączenie się w system szlaków rowerowych Velo Dunajec i Velo Czorsztyn po drugiej stronie rzeki. Gdyby komuś było jeszcze mało, zawsze może udać się świetnie poprowadzoną i wykonaną drogą rowerową wzdłuż Dunajca w stronę Nowego Targu.