Kolejny zwyczaj kojarzący się z wiosną w Krakowie ma związek z kościołem św. Augustyna i św. Jana Chrzciciela oraz przylegającym do niego klasztorem Sióstr Norbertanek. Pierwsze wzmianki o tym kościele sięgają już XII wieku. Był rabowany i palony przez Tatarów oraz podczas potopu szwedzkiego, został też mocno zniszczony podczas trzech wylewów Wisły, jednak po licznych renowacjach do dziś służy wiernym i turystom.
Dawniej, zanim Kraków rozrósł się do obecnych rozmiarów, klasztor leżał poza granicami miasta. Już od XVII wieku, a może i wcześniej, istniał zwyczaj podróżowania w poniedziałek wielkanocny do pierwszego kościoła poza miastem, na pamiątkę wydarzeń biblijnych, czyli przejścia zmartwychwstałego Jezusa do miasteczka Emaus. Symbolicznie czyniono to w Krakowie, odwiedzając właśnie omawiany klasztor, a tradycja ta była świetnym sposobem na rozruszanie zmęczonych świętowaniem ciał i polania się wodą w ramach śmigusa-dyngusa.
Wokół klasztoru rozstawia się do dziś związane z odpustem Emaus kramy i stragany, na których sprzedawane są słodycze i zabawki. Nie czekając do poniedziałku wielkanocnego, tradycyjne emausowe zabawki obejrzeć można w Muzeum Etnograficznym w Krakowie, w sali poświęconej wielkanocnym zwyczajom.