W Lanckoronie miejsc, w których można usiąść i zjeść obiad bądź napić się kawy, jest sporo. Na tę ostatnią warto wstąpić do urokliwej Arki, a domowy obiad zamówić w przedwojennej Willi Tadeusz.
Pensjonat został założony przez oficera Legionów, leśnika Tadeusza Lorenza. Willa znajduje się na uboczu w lesie i otacza ją duży, urokliwy ogród. Bywają tu politycy, pisarze i artyści, a obecnie willa jest bardzo popularnym miejscem organizacji wesel i innych imprez. Warto tu zajrzeć podczas wizyty w Lanckoronie i zjeść domowy obiad: zupa, danie główne i dwie surówki oraz kompot kosztują 30 zł. Obiad należy zamówić z wyprzedzeniem przez telefon, ale tę małą niedogodność zrekompensują z nawiązką malownicze otoczenie willi i kamienny basen.
Będąc w Lanckoronie, koniecznie trzeba zajrzeć do piekarni Siwka, gdzie w ponad stuletnim ceramicznym piecu opalanym drewnem wypiekane jest uczciwe, tradycyjne pieczywo oraz wspaniałe drożdżówki i ciasta. Zapach pieczonego chleba zaprowadzi nas na ulicę Świętokrzyską i po schodkach do piekarni, o której śpiewał w piosence Lanckorona Marek Grechuta: „Stroma uliczka wiedzie do piekarni, stygnie na półkach zwyciężona gleba. Młoda piekarka sypie dla ptaszarni pachnące ziarno w kształcie grudek chleba”.
Tekst: Magda Wójcik, 2018