Górskie schronienie kojarzy nam się współcześnie przede wszystkim ze schroniskami turystycznymi. Niewiele osób pamięta, że pierwszymi budynkami pełniącymi takie funkcje były budowane przez pasterzy koliby, izbice, budy, stajnie, szopy, szałasy i bacówki.
Tradycja pasterska przyniesiona została do Polski z ziem południowych. Ludność wołoska pochodzenia rumuńsko-bałkańskiego już w XIII i XIV wieku zajęła znaczą część górskich terenów. Karczowała zbocza porośnięte lasami, w ten sposób przystosowując je do wypasu owiec, kóz i bydła. Tego rodzaju koczowniczy tryb życia wymagał tworzenia zabudowań, które w trakcie niepogody dawały schronienie pasterzom oraz służyły do przechowywania siana dla zwierząt i plonów. Pierwotnie były to budowle prymitywne – z kamieni, ziemi i mchu, których jedną ścianę stanowiła skała. Później zaczęły je zastępować zabudowania kamienne i drewniane.
Letnia wieś
Ze względu na surowe warunki klimatyczne i trudne ukształtowanie terenu Jurgowa – najbardziej wysuniętej na południowy zachód wsi polskiego Spisza – pasterstwo stało się jednym z głównych zajęć ludności lokalnej. Pierwotnie wypasali oni swoje stada na polanach Jaworzyny Spiskiej w Tatrach Wysokich. Pod koniec XIX wieku, kiedy pruski książę Christian Hohenlohe wykupił dotychczas użytkowane przez chłopów pastwiska, górale z trzech spiskich wsi: Jurgowa, Czarnej Góry i Rzepisk musieli opuścić zajmowane tereny. Wtedy też otrzymali prawo do wypasu owiec bliżej wsi, na polanie Podokólne, dokąd przeniesiono również zabudowania z użytkowanych wcześniej jaworzyńskich polan.
Z nastaniem wiosny gazdowie ze wsi przenosili się do szałasów, w których spędzali czas aż do jesieni. Mieli oni wyznaczone dyżury, podczas których pilnowali owiec i bydła. Co bogatsi chłopi mogli sobie pozwolić na wynajęcie pasterzy, inni opuszczali swoje domostwa i sami podążali na polanę. Był to tak zwany wypas wspólnotowy, prowadzony pod opieką sałaszników, czyli wybranych pasterzy organizujących i kontrolujących pracę podczas wypasu. To tu w dużej mierze ukształtowała się kultura pasterska, będąca źródłem obecnie żywej obrzędowości spiskiej. Rozrastająca się z biegiem czasu osada licząca około stu szałasów zyskała miano „wsi letniej” lub osadą biedniacką – ze względu na ubogie warunki życia pasterzy.
Drewniane szałasy zbudowane na kamiennych fundamentach konstrukcyjnie przypominały wiejskie chaty. Część z nich miała charakter mieszkalny – posiadały bowiem z glinianą podłogę, w której znajdowało się wyżłobione miejsce na ognisko, czyli góralską watrę, specjalnie wyznaczone miejsce do spania oraz jedno lub dwudzielne okno. Szopy natomiast miały przeznaczenie gospodarskie – służyły do przechowywania plonów i były schronieniem dla zwierząt.
Jedyne takie miejsce
Zachowane do dziś skupisko zabudowań pasterskich na polanie Podokólne jest krajowym unikatem. Obecnie budynki nie są już wykorzystywane, stanowią natomiast atrakcję turystyczną. Część obiektów poddana została zabiegom konserwatorskim, jednak większość niszczeje. Większość z nich jest bowiem nadal własnością prywatną osób, których bardzo często nie stać na remont albo nie uznają go za istotny. Z liczącej pierwotnie około 100 budynków osady do dziś zachowało się 56 szałasów. Wszystkie mają status zabytków i są umieszczone na Szlaku Architektury Drewnianej.
Zespół znajduje się około 2 km za wsią Jurgów, tuż przy drodze krajowej nr 49 prowadzącej z Nowego Targu, przez Białkę i Bukowinę Tatrzańską, aż do polsko-słowackiego przejścia granicznego Jurgów–Podspády. Polana położona jest na wysokości stacji narciarskiej Hawrań Jurgów Ski i przejeżdżając, nie sposób jej nie zauważyć. Na miejscu znajduje się tablica informacyjna, przedstawiająca historię osady. Turyści mogą oglądać zabudowania z zewnątrz. Polana oparta jest o ścianę lasu. Za nim, zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej (idąc szutrową drogą) przepływa rzeka Białka, która łączy się tu ze słowackim Jaworowym Potokiem. Za wodą znajdują się już tereny parków narodowych – polskiego Tatrzańskiego Parku Narodowego i, nieco dalej, słowackiego Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Z polany do Zagrody
Na zimę pasterze spędzali bydło z polany do wsi. Z letnich szałasów wracali do wiejskich chat. Po wędrówce na polanę Podokólne warto więc wybrać się do spiskich wsi, aby dowiedzieć się, czym zajmowali się pasterze i gospodarze poza wypasem owiec i bydła. Jak wyglądało jurgowski gospodarstwo z przełomu XIX i XX wieku, zobaczyć można obecnie w domu nr 215, zwanym Zagrodą Sołtysów. Mieści się w niej Muzeum Kultury Ludowej Spisza – filia Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem.
Zagroda ta zbudowana została w 1861 roku przez Jakuba Sołtysa. Stanowi ona przykład ubogiego gospodarstwa spiskiego złożonego z części mieszkalnej i zabudowań gospodarczych, które połączone są w jeden ciąg. Do domu wchodzi się przez sień. Główne pomieszczenie stanowi izba – tutaj spano, przygotowywano i spożywano posiłki, przyjmowano gości. Jednym z ciekawszych eksponatów jest typowy strój jurgowski – kolekcja pozwala prześledzić, jak zmieniał się on z biegiem lat. Surowce naturalne – wełna, len i skóra – zamieniane były wraz ze wzrostem zamożności mieszkańców na kretony, jedwabie i brokaty, z których szyto kobiece czepce i gorsety. Męskie stroje również stawały się coraz bardziej ozdobne, między innymi za sprawą haftów. Ostatnia część zabudowy mieszkalnej to komora. Natomiast zabudowania gospodarcze to drewutnia i owczarnia mieszcząca nawet trzydzieści owiec.
W odróżnieniu od ubogiego gospodarstwa Sołtysów, w sąsiadującej z Jurgowem Czarnej Górze (dzielnica Zagóra, nr 86) mieści się Zagroda zamożnej rodziny Korkoszów. Również ona stanowi filię Muzeum Tatrzańskiego, obrazującą tym razem bogate gospodarstwo spiskie z okresu międzywojennego. Godziny wstępu i koszty zwiedzania są identyczne jak w przypadku zagrody w Jurgowie. Część mieszkalna jest bardziej rozbudowana, bo obejmuje sień, kuchnię, „wielką izbę” i „letnią izbę”. Najczęściej rodzina spotykała się w kuchni, tu gotowano i jedzono, również tu przędzono len i wełnę. W „wielkiej izbie” na łóżku, ławach oraz przy piecu spano, w niej także obchodzono uroczystości rodzinne i przyjmowano gości.
W zagrodzie Korkoszów znajduje się również ekspozycja odświętnej odzieży, ozdobnych naczyń, makat i obrazków czy zdobionej koronkami pościeli i firanek. Uwagę zwraca malowany drewniany kufer. W „pańskiej izbie” (zwanej też „letnią”, przy której znajduje się oddzielne wyjście, bezpośrednio na ganek) wiszą fotografie właścicieli oraz wykonane przez członka rodziny – Ludwika Korkosza – rzeźby. Do zabudowań gospodarczych należy kamienna stajnia z narzędziami wykorzystywanymi do obróbki lnu, a w wozowni stoi wóz z pełnym wyposażeniem.