Nie ma takiego drugiego w całej Polsce – prawdziwego lasu, położonego zaledwie osiem kilometrów od centrum wielkiego miasta. Las Wolski, pieszczotliwie nazywany przez krakowian Laskiem, to największa zielona enklawa Krakowa.

Leży na czterech najwyższych wzgórzach Pasma Sowińca w Jurze Krakowsko-Wieluńskiej: Sowińcu, Pustelniku, Ostrej oraz Srebrnej Górze. Wzniesienia to niewysokie, najwyższe spośród nich – Sowiniec – sięga ledwie 358 m n.p.m. Pełno tu jednak malowniczych jarów, wąwozów i parowów. Krakowianie nazywają je wszystkie „Dołami”; mamy więc w Lesie Wolskim Skowronków Dół, Wroni Dół, Mokry Dół, Zielony Dół, Wilczy Dół, a nawet… Poniedziałkowy Dół.

Wawrzynki, jenoty i jeże

Las Wolski porastają 32 gatunki drzew. Pomiędzy pospolitymi dębami, bukami i brzozami trafiają się rzadsze, jak sosna smołowa, tulipanowiec, limba czy lipa srebrzysta, której miód jest trujący dla pszczół. Spacerując jednym z ośmiu szlaków pieszych o łącznej długości prawie 40 km (jest tu także szlak rowerowy, narciarski i konny) warto też wypatrywać zawilca gajowego, przypominającego miniaturowy słonecznik ziarnopłonu wiosennego czy trującego wawrzynka wilczełyko. Pełno tu wiewiórek, saren i jeży, trudniej zobaczyć bardziej płochliwych mieszkańców: jenota czy borsuka. Na odpoczynek najlepiej wybrać jedną z polan rekreacyjnych. Największa – o powierzchni 2,42 ha – nosi imię Juliusza Lea, prezydenta Krakowa, który w 1917 roku zainicjował wykup lasu i ofiarowanie go mieszkańcom miasta w charakterze Parku Ludowego.

Mikołaj z Podhajec Wolski

Obecny teren Lasu Wolskiego składa się z dwóch uroczysk. Uroczysko Bielany, zwane dawniej górkami św. Stanisława, od 1596 roku należało do księcia Sebastiana Lubomirskiego. W 1603 roku marszałek wielki koronny Mikołaj z Podhajec Wolski sprowadził i osadził tam zakon kamedułów. Niektórzy uważają, że to właśnie nazwisku marszałka las zawdzięcza swą nazwę. Inni wywodzą ją od wsi Wola i sąsiadującego z nią drugiego uroczyska – Wolskiego. W 1528 roku właścicielem tych terenów był Just Decjusz, sekretarz i historyk króla Zygmunta I, a wieś zaczęto wówczas nazywać Wolą Justowską. W 1916 roku ziemie kupili Eugeniusz Nitsche i Karol Homolacs. To od nich rok później Kasa Oszczędności Miasta Krakowa nabyła las i podarowała go wszystkim krakowianom.

Egzotyka w Krakowie

Urządzeniem Parku Ludowego zajął się inżynier Wincenty Wobr. Wytyczono alejki spacerowe, a w 1927 roku zaczęto urządzać ogród zoologiczny, który z wielką pompą otwarto dwa lata później. Mieszkały w nim wówczas 94 ssaki, 98 ptaków i 12 gadów, a do najbardziej egzotycznych okazów zaliczano małpy.

Największy w Polsce kopiec

W latach trzydziestych Las Wolski wzbogacił się o kolejny ważny obiekt – największy w Polsce kopiec, poświęcony pamięci marszałka Józefa Piłsudskiego. Wszystko zaczęło się od Franciszka Supergana, który w czerwcu 1932 roku wpadł na pomysł uczczenia ważnych dla II Rzeczypospolitej osób i wydarzeń poprzez sypanie tak zwanych kopców Odrodzonej Polski. Pomysł podchwycił Związek Legionistów Polskich, który już od pewnego czasu szukał sposobu oddania hołdu marszałkowi Piłsudskiemu i jego Legionom. Rozważano nawet wykopanie na Błoniach pamiątkowych okopów z bitwy pod Łowczówkiem, kopiec wydał się jednak rozsądniejszą opcją. Decyzja, by usypać go na szczycie Sowińca, zapadła w marcu 1934 roku – jeszcze za życia marszałka. Oficjalny Komitet Budowy Kopca Józefa Piłsudskiego zawiązał się w Warszawie, a przewodniczył mu pułkownik Walery Sławek.

Ziemia z Kapsztadu, spod Himalajów i Grunwaldu

Ledwie ogłoszono decyzję, z całego świata do Krakowa zaczęła napływać ziemia. Zbierano ją na pobojowiskach, miejscach uświęconych śmiercią polskich żołnierzy czy cmentarzach i wysyłano w urnach ze szczerego złota, bursztynu, marmuru, węgla i koralu, a nawet w koszyczkach z wikliny, kopertach i woreczkach haftowanych w regionalne wzory, sprawiając przy tym organizatorom budowy kopca sporo kłopotu. Ostatecznie do jej przechowywania wyznaczono jedną z sal nieotwartego jeszcze Domu Marszałka na krakowskich Oleandrach. Znalazła się tam między innymi ziemia z miasta Kościuszko w Stanach Zjednoczonych, spod Domu Polskiego w Australii, z pobojowisk w Szampanii, Chochołowie i pod Grunwaldem, z grobu matki Piłsudskiego i z ogródka Gospody Polskiej w Mandżurii. Z Kapsztadu pocztą nadeszła grudka ziemi od podpułkownika Jana Roińskiego. Inną, spod Himalajów, nadał listownie polski misjonarz. Legioniści węgierscy przysłali pociągiem paczkę ziemi o wadze 110 kg (kolej dowiozła ją bezpłatnie).

Wielki dzień

Wreszcie 6 sierpnia 1934 roku uroczyście poświęcono miejsce pod kopiec i przystąpiono do sypania. Z początku sypali wszyscy. Entuzjazm społeczeństwa był ogromny. Na miejsce budowy przyjeżdżały delegacje, by zmieniać się przy pracy. Zapał jednak… opadł. W 1936 roku musiano zatrudnić 600 robotników, którzy na dwie zmiany wznosili kopiec. Mimo to nie udało się dotrzymać terminów i zamiast pod koniec 1936 roku, kopiec był gotów dopiero 9 lipca 1937 roku.

Był jednak naprawdę wspaniały. W chwili ukończenia liczył 36 m wysokości, miał 111 m średnicy i objętość 130 000 m sześciennych. Kosztował ponad 547 tys. złotych. Usypano go z ziemi z 3600 pobojowisk, miejsc kaźni i chwały, stał się więc Mogiłą Mogił, symbolem równym rangą Grobowi Nieznanego Żołnierza.

Cudem uniknął zniszczenia podczas okupacji Krakowa, gdy gubernator Hans Frank wydał rozkaz zniwelowania go. Po wojnie niszczał. Żłobiły go deszcze, zarastał las. Dopiero w latach osiemdziesiątych zaczęto renowację, która uratowała kopiec. Dziś ma się dobrze, choć ulewne deszcze jeszcze w 2010 roku poważnie go podmyły. Wciąż jest jednak największym polskim kopcem i trudno wyobrazić sobie spacer po Lesie Wolskim niezakończony wspinaczką na jego szczyt.

Korzystałam z artykułów Krystiana A. Waksmundzkiego Kopiec Józefa Piłsudskiego – Kopiec Niepodległości opublikowanym w „Roczniku Krakowskim” (1986, t. LII) i Iwony Fischer Historia kopca Józefa Piłsudskiego na Sowińcu ze strony Fundacji Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego Sowiniec oraz informacji z witryny Krakowskiego Ogrodu Zoologicznego.