Na wysokim, lesistym wzgórzu nad Wisłą, na północ od wsi Babice znajdują się ruiny zamku zwanego Lipowcem. I jest coś, co nocami przypomina o jego mrocznej historii…
Najstarsze fragmenty wieży datowane są na koniec XIII lub początek XIV w. Istnienie zamku potwierdzają dokumenty z 1303 i 1308 r. dotyczące biskupa krakowskiego Jana Muskaty. W okresie walk z Władysławem Łokietkiem wzniósł on tutaj warowną wieżę. Na początku XV w., z inicjatywy biskupa Zbigniewa Oleśnickiego przeprowadzono rozbudowę obiektu. Przekształciła ona obronne założenie z dominującą wieżą w wygodną i okazałą rezydencję.
Prawdopodobnie od końca XV stulecia, a już na pewno w XVI w. – okresie walk i sporów religijnych – zamek pełnił rolę więzienia dla kleru. Po pożarze w 1. poł. XVII w. został odbudowany i umocniony, jednak w 1655 r. zajęli go Szwedzi, a ustępując po dwóch latach, spalili go. Prace przeprowadzone w 1. poł. XVIII w. z inicjatywy biskupa Felicjana Szaniawskiego objęły przebudowę i adaptację pomieszczeń zamkowych na dom poprawczy dla duchownych: „(…) aż do potopu szwedzkiego, kiedy zamek spłonął, w murach Lipowca władze kościelne nie zamykały już niedoszłych reformatorów Kościoła, lecz duchownych, którzy ulegali porywom serca. Jeszcze sto lat temu w jednej z cel widać było rysunek zakonnika i dwóch serc, które umieścił tam któryś z kochliwych nieszczęśników”.
Do 1789 r. zamek był własnością biskupów krakowskich. Przejęty przez władze austriackie popadł w ruinę, a ok. 1800 r. pożar zniszczył jego dach i poważnie naruszył mury.
Dziś ruiny zamku-więzienia są zakonserwowane i zachowano część cel. Można np. zobaczyć zamurowane cele, do których jedzenie i picie dostarczano więźniom przez otwory, tzw. rękawy. Ze szczytu zamkowej wieży (której podstawa kryła lochy głodowe) rozciąga się wspaniały widok na dolinę Wisły i położony u stóp zamku Nadwiślański Park Etnograficzny.
„O mrocznej przeszłości zamczyska przypominają zjawy – nocami w drodze na zamek i na jego dziedzińcu słychać turkot kół i tętent koni… To widmowa kareta, którą na zamek zmierza upiór biskupa. Nieroztropni, którzy nocą znajdą się w zamkowych ruinach, mogą ujrzeć, jak purpurat wysiada z karety i znika we wnętrzach warowni. W poświacie księżyca widać też czasem pachołków ciągnących przez zamkowy dziedziniec skutego łańcuchami widmowego mnicha.”
Cytaty pochodzą z książki Małopolska. Niepospolita, wyd. UMWM, Kraków 2008