Niegdyś muzyka była wszędzie: ludzie śpiewali przy pracy, wracając do domu, podczas uroczystości rodzinnych i dorocznych świąt. W długie zimowe wieczory opowiadali stare dzieje, przekazując bezwiednie ogromną część tradycji swoich przodków. Warto wybrać się do miejsc, które są dowodem na to, że tradycja jest wciąż żywa i nadal kryje tajemnicę przyciągającą następne pokolenia. Ot, zwykła ciekawość ludzka, która niezależnie od rzeczywistości, w jakiej się znajdujemy, skieruje nasze myśli do przeszłości i nasunie nieodgadnione pytanie: „Jak było kiedyś?”. Tego się nie dowiemy, ale możemy udać się do miejsc, gdzie próbuje się tego dociec. Gdzie współcześni szperają w zapiskach, nagraniach i archiwach swoich przodków. Pytają świadków dawnych lat o czasy, kiedy nie było asfaltu i aut, ale za to prawie każde gospodarstwo miało krowę i gęsi, a u wielopokoleniowych rodzin rozbrzmiewała muzyka.