Wstęp
„Zdobyta przestrzeń”, Marian Kruczek, metalowa rzeźba plenerowa, os. Tysiąclecia, Kraków
Żeglujący recykling
Czy rozpad jest przyszłością rzeźb z recyklingu? Co z nimi robić? Konserwować? Pozwolić im niszczeć w zmieniającym się otoczeniu?
Przypominającą żagiel ażurową konstrukcję Marian Kruczek stworzył z ciężkich odpadów przemysłowych: rur, łańcuchów, części maszyn. Miały delikatnie poruszać się na wietrze. Z czasem zaczęło ich ubywać. Odpadały, rzeźba przycichła, zgubiła się pomiędzy dużymi blokami. Rozejrzyjcie się wokół. Miejsce, w którym stoi ta pierwsza z plenerowych rzeźb w Mistrzejowicach, zmieniono niedawno w plac zabaw i siłownię na świeżym powietrzu. Potężna Zdobyta przestrzeń zachęca do zastanowienia, czy rozpad to jedyna możliwa przyszłość dla rzeźb powstałych dzięki recyklingowi.
Inne prace Mariana Kruczka zachowały się w lepszym stanie. Znajdują się na nowohuckich osiedlach i w Ośrodku Kultury im. C. Norwida. Je także artysta stworzył dzięki recyklingowi przemysłowych odpadów, chociaż wtedy słowo „recykling” nie było jeszcze popularne.