Wstęp
Zaczytane anioły ‒ Czarne
Kolejną nieistniejącą już miejscowością na naszej drodze jest Czarne. W lecie można tutaj spotkać pasące się na łąkach owce, które przybywają z Podhala. To czas, kiedy dzięki nim i ich pasterzom ta wieś na moment się ożywia. Przed II wojną światową w Czarnem mieszkało ponad 300 osób. W większości byli to Łemkowie wyznania greckokatolickiego, którzy pod koniec lat 20. przeszli na prawosławie. Zapewne nikt z nich nie spodziewał się, że za dwadzieścia lat we wsi zostanie tylko jedna łemkowska rodzina. Jeszcze do lat 90. ubiegłego stulecia w Czarnem stała łemkowska cerkiew, która została przeniesiona do skansenu w Nowym Sączu. Pozostał natomiast parafialny cmentarz z dobrze zachowanymi nagrobkami. Z jednego krzyża zniknął Chrystus, ale pod innym za to przysiadły dwa anioły zajęte czytaniem. Trwają tak bez ruchu już ponad wiek, jakby nie zorientowały się, że wioska, której zmarłych mieszkańców strzegły przez pokolenia, przestała istnieć. A może ta historia wcale się nie skończyła?