Wstęp
W drodze do przełęczy – Gruszowiec
Możliwe, że schodząc do Gruszowca, znacznie łaskawszym okiem spojrzymy na naszą wspinaczkę na Ćwilin od strony Jurkowa. Podejście od przełęczy jest znacznie bardziej strome, więc możemy sobie pogratulować sprytu, że szlakiem tym schodzimy, a nie wchodzimy.
W samym Gruszowcu warto zwrócić uwagę na pomnik mieszkańców zamordowanych podczas pacyfikacji w czasie II wojny światowej. W przełęczy w czasie niemieckiej okupacji działała lokalna partyzantka współpracująca z AK, a celem jej ataków były niemieckie transporty wojskowe na linii kolejowej Chabówka–Nowy Sącz. W ramach akcji odwetowej 1 listopada 1944 roku hitlerowcy spalili kilkanaście domów i zamordowali ponad trzydzieści osób.
Na przełęczy znajduje się także niewielki lokal gastronomiczny znany jako „Bar pod Cyckiem”, w którym można coś przekąsić przed czekającym nas podejściem na Śnieżnicę. Kiedy w 1999 roku papież Jan Paweł II miał przejeżdżać przez przełęcz Gruszowiec w drodze do Nowego Sącza, władze uznały, że „niestosowny” szyld trzeba wymienić. Przez pewien czas lokal funkcjonował więc jako bar „Pod Śnieżnicą”, na szczęście szybko powrócił do pierwotnej nazwy.