Wstęp
W beskidzkich lasach
Kiedy opuścimy teren zabudowań, pól i łąk, wkroczymy do lasu. Warto przysiąść na chwilę na śródleśnej polanie. Jeśli będziemy wystarczająco cierpliwi, niewątpliwie uda się nam zaobserwować lub chociaż usłyszeć wielu tutejszych mieszkańców. Tereny Beskidu Sądeckiego to miejsce życia największych polskich drapieżników: wilka i rysia. Odwiedzają je także niedźwiedzie. O ile nie jest łatwo się na nie natknąć (starają się unikać człowieka), warto patrzeć pod nogi, bo na błocie czy śniegu możemy zauważyć ich tropy. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że zaobserwujemy inne, bardziej pospolite, choć nie mniej ciekawe gatunki, jak chociażby jelenie. Jeśli będziemy mieć szczęście, wczesną jesienią usłyszymy porykujące na okolicznych wzniesieniach byki. To rykowisko, czyli czas, kiedy samce rywalizują o samice. Zaczynają najczęściej przed zachodem słońca, a kończą o świcie. Noc to także okres aktywności sów, choć czasem można je usłyszeć, a nawet zaobserwować w ciągu dnia (najczęściej odpoczywające na gałęzi przy pniu drzewa). Wyjątkiem jest tu sóweczka. Ta najmniejsza sowa Europy (rozmiarów szpaka!) jest aktywna głównie w ciągu dnia. Nie pohukuje, a raczej pogwizduje; jej głos może kojarzyć się ze skrzypiącą huśtawką. Jest też dość ciekawskim i mało płochliwym ptakiem; siedząc na gałęzi przypatruje się nam z równym zaciekawieniem, co my jej.