Wstęp
Trusiówka ‒ poprzemysłowa polana
Żyjemy w epoce energii i trosk o jej pozyskanie, gdyż naturalne zasoby paliw systematycznie się kurczą. Podobne zmartwienia towarzyszyły przedsiębiorcom przed wiekami. Lokalizacja każdej nowej manufaktury wiązała się z koniecznością zapewnienia źródeł energii. Stąd np. huty szkła budowano w miejscach, gdzie tej energii, głównie w postaci drewna, było dużo. Łatwo można sobie wyobrazić krajobraz po kilku latach funkcjonowania takiej huty – budynki manufaktury, magazyny, domy robotników, stajnie, a dalej – odlesione zbocza, miejsca składowania drewna, dymiące stosy węgla drzewnego, ujarzmiona rzeka i wszechobecne błoto. Niby energia odnawialna, ale uszczerbek dla przyrody i bałagan straszne. Polana Trusiówka, która pamięta czasy dawnego przemysłu hutniczego w Gorcach, dziś wygląda spokojniej. Otoczona odrodzoną przyrodą przedstawia raczej uporządkowany styl swojsko-góralsko-turystyczny. I dobrze. Można przyjechać samochodem do bram Parku, zjeść coś przy ognisku w miejscu do tego przeznaczonym, poleżeć na skoszonej trawie. A potem ruszyć dalej, asfaltem, ale już bez samochodu – w górę rzeki.