Wstęp
Trójkąt Trzech Cesarzy (Trójstyk)
Bezgranicznie wierzę, że Trójkąt Trzech Cesarzy to najlepszy wybór na początek takiej wycieczki. Teoretycznie nie zobaczymy tam niczego ciekawego, ale za to naocznie przekonamy się, jak sztucznym tworem są granice ustalane na kongresach. W tym bowiem miejscu, w latach 1846–1915, zbiegały się granice trzech cesarstw: Austrii, Prus i Rosji (innymi słowy: z granicznych słupów trzy różne czarne orły kontrolowały tę samą wodę). Stojąc na wysokim brzegu wyraźnie zobaczymy, jak dwie rzeki – Biała i Czarna Przemsza – łączą się w trzecią – Przemszę. Tworzą unikatowy zakątek, z powodu kalki językowej z niemieckiego błędnie nazwany „trójkątem”. Miejsce upamiętnia obelisk odsłonięty w dniu wejścia Polski do Unii Europejskiej i jest on świadectwem dumy, że „wspólnie budujemy Europę bez granic”.
Właśnie to specyficzne usytuowania trójstyku zdecydowało o jego niepowtarzalnym charakterze. Przekraczały tu granice tłumy ludzi, a w 1897 roku padł rekord – 1.200.000 osób. Dlaczego aż tyle?
Powód oczywisty: znaczne różnice w cenach towarów i usług pomiędzy imperiami oraz ruch bezwizowy dla mieszkańców strefy przygranicznej. Powód mniej oczywisty: rozwijająca się masowa turystyka. W połowie XIX wieku Mysłowice (należące do Cesarstwa Niemieckiego) stały się ważnym międzynarodowym węzłem kolejowym – można było tu dotrzeć z całej Europy. Z dworca szeroką promenadą docierano nad Przemszę, pływano po rzece barkami i parostatkami (nawet do Krakowa), podziwiano wspaniałe widoki z dwudziestometrowej, nieistniejącej już kamiennej wieży Bismarcka. Świetna infrastruktura turystyczna pozwalała miło spędzać czas, ale i obserwować kontrasty pomiędzy statusem życia mieszkańców tak zróżnicowanych gospodarczo krajów.
Jedną z większych atrakcji była możliwość zakupu i wysłania kart pocztowych ofrankowanych we wszystkich trzech państwach. Ze względu na różnice w kalendarzu juliańskim (obowiązującym w Rosji do roku 1917) i gregoriańskim (przyjęty przez całą Europę w XVI wieku), daty umieszczone na stemplach austriackim i niemieckim różniły się o kilkanaście dni od tej, jaka widniała na stemplu rosyjskim. Wiele takich kart zachowało się do dzisiaj.
Obecnie tylko teren trójstyku dostępny od strony Sosnowca poddawany jest rewitalizacji. Prócz obelisku i tablic informacyjnych znajduje się tam przystań kajakowa i wiata turystyczna z miejscem na ognisko oraz widokiem na stary most kolejowy nad Przemszą (który, nawiasem mówiąc, już wkrótce przestanie istnieć).