
Muzeum Afrykanistyczne im. Dra Bohdana Szczygła i Bożeny Szczygieł-Gruszyńskiej
Słowa klucze: medycyna i Afryka. Państwo Szczygłowie pracowali na Czarnym Lądzie „w służbie czarnych ekscelencji” (tytuł książki doktora) jako lekarze przez wiele lat. Zafascynowani „tajemniczymi obliczami Afryki” (jw.) zgromadzili sporą kolekcję. W latach 70. swoje zbiory podarowali Towarzystwu Przyjaciół Ziemi Olkuskiej − to trzon dzisiejszej ekspozycji.
Co zobaczymy? Broń, stroje, ozdoby, biżuterię, instrumenty muzyczne, tkaniny, fajki, fetysze, jest też skóra 4-metrowego pytona. Wszystko autentyki. Ekspozycja w dawnym stylu − manekiny, gablotki (na szczęście nikt nie śledzi nas wzrokiem z kąta).
Najciekawsze są rytualne maski: twarzowe z totemicznym zwierzęciem we fryzurze (trochę przypominające misia na skalę naszych możliwości), hełmowe z imponującymi rogami (marzenie wikinga) oraz kapeluszowe (abstrakcyjne, o geometrycznych wzorach). Są również te wykorzystywane przez tajne stowarzyszenia do ceremonii inicjacji.
Podobno maski oderwane od tancerza są niczym − to człowiek w masce jest duchem z zaświatów. Patrząc na nie trudno jednak opędzić się od myśli, że cienie demonów nadal w nich żyją. Mają w sobie coś niepokojącego, nieznanego, jakby ślady klątwy z filmów o Indianie Jonesie.
Bonus: oba muzea są w tym samym budynku − pięknie wyremontowanym dworku Machnickich. Mieści się tu także Galeria Małopolskiego BWA (jeszcze się mieści − trwa konflikt galerii z miastem) oraz Kolekcja Minerałów Ziemi Olkuskiej i Skamieniałości Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Z powodu remontu magistratu można tu wziąć ślub. Warto też zajrzeć do ogrodu.