
Miejsce inspiracji stało się zaczątkiem ochrony – drewniana zabudowa Ojcowa
Uzdrowisko i magia Ojcowa przyciągały wielu artystów różnych profesji i przedstawicieli inteligencji. Potwierdza to jeden z XIX-wiecznych opisów autorstwa Z. Mierzyńskiego: fauna, flora i archeologia dla ludzi o upodobaniach naukowych mogą dostarczyć miłej rozrywki umysłowej, a urocze krajobrazy obfitego materiału dla ołówka artysty. Miejscowość i powstające tu na potrzeby uzdrowiska budynki nazywano „Polską Szwajcarią” (do tej pory jeden z budynków w Dolinie Sąspowskiej nosi taką nazwę), a charakterystyczny styl zabudowań określano jako szwajcarsko-ojcowski. W centrum Ojcowa zachowało się jeszcze wiele zabytkowych budynków tego okresu. Miały one zapewniać komfort i spokój kuracjuszom oraz szukającym natchnienia ludziom nauki i sztuki. Wiele historycznych nazw skał i innych miejsc wywodzi się właśnie z tego okresu.
Zachwyt nad krajobrazem, a także pierwsze badania naukowe przyniosły konkretne rezultaty. W okresie międzywojennym powstał projekt rezerwatu w Dolinie Prądnika, a w 1956 roku utworzono tu park narodowy. I choć nie ma dziś w Dolinie zakładów hydropatycznych, wciąż możemy poczuć wielowymiarową atmosferę uzdrowiska i zobaczyć fotografie z dawnych czasów, umieszczone na ścianie Bazaru Warszawskiego, w samym sercu Ojcowa.