Wstęp
Kraków, Salwator – Piekary (12 km)
Ruszamy na zachód ul. Księcia Józefa, po prawej stronie mając garb Wzgórza Św. Bronisławy z masywnymi willami na zboczach, po lewej zaś najpierw mur klasztorny, a potem otwarty widok na Wisłę. Po minięciu skrzyżowania z opadającym tu mostem Zwierzynieckim skręcamy od razu w lewo, w ul. Wioślarską, która doprowadza nas do wału nad Wisłą, od kilku dobrych lat wyasfaltowanego i służącego kolarzom, biegaczom i spacerowiczom. Przejażdżka wałem w stronę Przegorzał i Bielan jest czystą przyjemnością. Możemy rzucić okiem na wiślane starorzecza, zajrzeć do ogródków działkowych, potowarzyszyć sójkom, bażantom i srokom, raz po raz wyskakującym z głośnym skrzeczeniem z zarośli. Po paru minutach otworzy nam się widok na Budzów po drugiej stronie Wisły (a także na równoległy do naszego wał ze ścieżką rowerową, prowadzący w stronę Tyńca) oraz pierwsze zabudowania Przegorzał po prawej. Charakterystyczne bryły tzw. Zamku ufundowanego przez hitlerowców podczas okupacji Krakowa w latach 1942‒43, z przeznaczeniem sanatoryjnym, oraz willi-baszty Adolfa Szyszko-Bohusza z końca lat 20. jasną kolorystyką odznaczają się od gęstwiny Lasu Wolskiego. Ścieżka rowerowa wiedzie teraz bezpośrednio nad rzeką, tuż przy zbiornikach retencyjnych w pobliżu starych wodociągów. Można tu zobaczyć wiele gatunków ptaków, od szczygłów, dzięciołów zielonych i mew po czaple i ślepowrony. Wkrótce docieramy do granicy miasta, sygnowanej stopniem wodnym Kościuszko (można tu przedostać się na drugą stronę Wisły, w okolice toru kajakarstwa górskiego, kładką rowerową w ciągu mostu na autostradzie A4). Po chwili zaczynają się Piekary.
Za przystankiem autobusowym Piekary Na Brzegu skręcamy z głównej drogi w lewo, wąską ścieżką i kładką nad ciekiem wodnym, po czym wjeżdżamy na wąską asfaltową ulicę prowadzącą wśród luźno rozstawionych domów. Otwiera się piękny widok na opactwo Benedyktynów w Tyńcu, wspaniały zespół klasztorny zbudowany na wapiennych skałach dokładnie po drugiej stronie Wisły. Docieramy do centrum Piekar, skąd lekkim podjazdem (w stronę Ściejowic i Rącznej) kierujemy się pod piekarski pałac. Przedostając się przez starą bramę, wnikamy wprost do tajemniczego ogrodu pełnego dzikich drzew i krzewów, reliktowych zabudowań założenia parkowo-pałacowego (spichlerz, oranżeria), ze wspaniałym pałacem zbudowanym w latach 1857‒1865 we włoskim stylu neogotyckim z elementami neorenesansu. Za projekt odpowiadał Filip Pokutyński, a inicjatorem budowy i pierwszym właścicielem był Alfred Milieski. Pałac przechodził z rąk do rąk, aż w końcu po wojnie służył za szkołę i oddział szpitala psychiatrycznego. Od ponad dwóch dekad stoi nieużytkowany, będąc ofiarą sporu prawnego między spadkobiercami dawnych właścicieli a Skarbem Państwa. Budynek jest nietypowy – ośmioboczna wieża otoczona bogatą ornamentyką, liczne, choć niszczejące detale architektoniczne, bogate wykończenie. Cały teren, wraz z drobnym oczkiem wodnym, ma w sobie rzadką urodę i magiczną aurę zapomnianej arkadii.