Wstęp
Karczma „Rusnakówka”
Ponieważ, jak mawiał pewien poeta*, „zima jest piękna do pewnego stopnia… Celsjusza”, warto odpocząć i posilić się w którejś ze spytkowickich karczem. Na przykład w przytulnej drewnianej „Rusnakówce” (z której nazwy bez problemu można wywnioskować, jak nazywa się jej właściciel).
W karcie znajdziemy typowe podhalańskie dania, jak Korytko Gaździny (które bez wątpienia nie jest wegańskie, a tak pełne wszelkiego dobra, że aż dziwi zdrobnienie w nazwie) czy kwaśnica (od kapuśniaku odróżnia ją nieobecność innych warzyw poza kapustą). Jest też kilka dań z jagnięciny, która w tym regionie Polski jest podobno najlepsza.
Na temat jedzenia w takich miejscach krążą różne opinie, więc przyjmijmy, że jedynym pewnikiem jest rozgrzanie się przy stylizowanym kaflowym kominku z lokalnej manufaktury i znakomitej herbacie z imbirem i żurawiną lub grzanym piwie z pomarańczą i goździkami. Bonus: jeżeli w przyległej sali będzie wesele, być może przekonamy się, „jak ona tańczy” i zobaczymy „prosię pieczone w całości z kaszą i grzybami”.
Dodatkowy plus należy przyznać za nikłą obecność pokotu w wystroju karczmy.
*Tadeusz Gicgier