
Biurowiec Biprostal, Kraków
Na naszej trasie spotkamy dwa obiekty reprezentujące modernizm pierwszej połowy lat 60. XX wieku. Aby obejrzeć pierwszy z nich, musimy opuścić park Młynówka i ul. Kujawską skierować się do ul. Królewskiej. Na ich rogu naszą uwagę przykuje przez wiele lat najwyższy w Krakowie „drapacz chmur” – biurowiec Biprostalu.
Jego sylwetka oraz słynna mozaika na trwałe wrosły w pejzaż Krakowa. Budowę ukończono w 1965 roku i od początku budziła zainteresowanie krakowian – podkreślano innowacyjność i nowoczesność zastosowanych rozwiązań konstrukcyjnych i architektonicznych, np. aluminiowe ściany kurtynowe, okna z termopanów (trzy sklejone szyby przedzielone warstwami rozrzedzonego powietrza), użycie odpowietrzonego betonu, ogrzewanie konwektorowe, zastosowanie lekkich, przesuwanych ścian we wnętrzach pracowni, co pozwalało na dostosowanie pomieszczeń do potrzeb. Regularny podział ściany frontowej za pomocą wąskich okien i poziomych pasów błękitnej blachy tworzył ciekawą kompozycję plastyczną, jednak nie został zachowany podczas modernizacji w 2009 roku.
Na szczęście, na skutek nacisków społecznych, ocalała chluba Biprostalu, dziś wpisana do gminnej ewidencji zabytków miasta Krakowa. Spójrzmy w górę, na ścianę południową. Jej monotonii zapobiega barwna, abstrakcyjna, geometryczna kompozycja projektu Celiny Styrylskiej-Taranczewskiej, złożona z przenikających się ceramicznych kwadratów i prostokątów. Może ona nawiązywać do rysunków technicznych powstających w Biprostalu (wykonywanych m.in. dla Kombinatu w Nowej Hucie). Zwróćmy uwagę, że kolorystyka kontrastuje z błękitem nieba, dodatkowo autorka zastosowała mocniejsze odcienie w środku, jaśniejsze po bokach. Mozaika, zrealizowana z 1,6 mln barwnych płytek kamionkowych o wymiarach 2×2 cm, do dziś pozostaje jednym z największych dzieł tego typu w Polsce, zajmując 670 m2.
Przejdźmy ul. Królewską nieco dalej, na alejki przy Uniwersytecie Pedagogicznym. Zauważymy w tym miejscu charakterystyczny układ kostki – po środku zastosowano drobniejszą, a po bokach ułożono większe płytki chodnikowe. Fragment ten wskazuje nam na historyczny już bieg koryta Młynówki Królewskiej.