Wstęp
Kraków, Łuczanowice – Kraków, Górka Kościelnicka (10 km)
Z Łuczanowic, ulicą Cypriana Godebskiego i polnymi ścieżkami, przedostajemy się do Wadowa, wsi przyłączonej do Krakowa u progu lat 50. XX wieku. Zwiedzamy mieszczący się w centrum Wadowa park z klasycystycznym dworem Badenich. Mimo że zbudowany w 1874 roku według projektu Antoniego Łuszczkiewicza dwór znajduje się obecnie w ruinie, warto przyjrzeć się zachowanym elementom neorenesansowym, w tym arkadowemu portykowi z napisem „Z darów bożych” na belkowaniu. Potem, ulicą Glinik, wzdłuż osiedla kolejowego jedziemy w kierunku Ruszczy. Obok zakładu karnego skręcamy w prawo, prosto w otchłań długiego, ponad dwustumetrowego tunelu łączącego ulice Organki i Za Górą, który obrósł w legendy – powstał po oddaniu do użytku linii kolejowej przez Nową Hutę do Podłęża, łącząc Wadów i Ruszczę. Niegdyś nieoświetlony i zawilgocony przejazd o kiepskiej nawierzchni budził strach kierowców, zaś jego ściany zdobiły rysunki i wiersze cieszących się wolnością więźniów. Dziś, po modernizacji, można nim bezpiecznie przejechać do Ruszczy, kolejnej historycznej wsi ‒ dziś to krakowskie osiedle z parkiem i neorenesansowym dworem Popielów (2. poł. XIX wieku), niestety mocno zdewastowanym, oraz gotyckim kościołem św. Grzegorza Wielkiego z lat 1416–1420, ozdobionym wzorami z zendrówek. Wnętrze zdobi barokowy ołtarz z hebanowym tabernakulum. Obok kościoła znajdują się grobowce właścicieli Ruszczy – Popielów i Badenich.
Po krótkim pobycie w Ruszczy wracamy tunelem na stronę Wadowa i skręcamy lekkim podjazdem w prawo, ulicami Spławy i Węgrzynowicką, by na górce, przed Węgrzynowicami, odbić w prawo ulicą Barwną w kierunku Górki Kościelnickiej. Zjeżdżając wąską i stromą drogą między polami warto rzucić okiem w prawo, na wzgórze z kościółkiem i cmentarzem, kolejny cel naszej wyprawy. Po paru minutach meldujemy się nad rozlewiskiem niewielkiej rzeczułki, będącym rezultatem działań bobrów. Oto centrum Górki Kościelnickiej. Skręcamy w lewo, ulicą Podbiałową, i jadąc wąską dróżką pnącą się dnem wąwozu, obok drogi krzyżowej, osiągamy bramę kościoła, a za chwilę sam drewniany, późnogotycki kościół z 1648 roku pod wezwaniem Wszystkich Świętych, ufundowany przez Barbarę Morsztynową, właścicielkę pobliskich Kościelnik. Warto się tu przez chwilę zatrzymać, przyjrzeć się barokowemu wnętrzu, obejść położony na zboczu przykościelny cmentarz i plebanię, gdzie hoduje się owce, popodziwiać panoramę okolicznych pagórków, lasów i pól.