Oscypek, wędzony twardy ser z owczego mleka, to wizytówka małopolskiej kuchni, znana daleko poza granicami kraju. Oscypek to nasz ambasador wśród produktów regionalnych, zarejestrowany w Unii Europejskiej jako jeden z pierwszych, tuż po bryndzy podhalańskiej, w lutym 2008 roku jako Chroniona Nazwa Pochodzenia. Wytwarzanie oscypka, obok innych produktów z owczego mleku, wiąże się z bogatą tradycją pasterską w Karpatach. Wywodzące się z kultury wołoskiej obrzędy pasterskie, instrumenty, muzyka, stroje i nazewnictwo uwodzą niezwykłym klimatem.
Wołosi, pasterze i lotnicy
Wstęp
Obiekty na trasie:
Muzeum – Orawski Park Etnograficzny w Zubrzycy Górnej
By dowiedzieć się więcej na temat pasterstwa, warto zacząć „oscypkową przygodę” od wizyty w Orawskim Parku Etnograficznym w Zubrzycy Górnej. Muzeum na wolnym powietrzu powstało w 1937 roku, a obecnie całość ekspozycji stanowi 60 obiektów przeniesionych tu z regionu, rozmieszczonych na powierzchni ok. 12 ha, skupionych wokół dworu Moniaków. Obok domostw, warsztatów, szkoły i plebani znajdziemy tu wiejskie zakłady przemysłowe, takie jak olejarnia, folusz, młynotartak, tartak i kuźnie. 34 wystawy obrazują życie różnych warstw społecznych na Orawie na przestrzeni XVII-XX w.
W parku etnograficznym w ramach projektu „Na Orawskim Szałasie” odrestaurowano i zrobiono kopie kożuchów pasterskich i instrumentów, które służą do zajęć edukacyjnych. Pasterstwu poświęcona jest wystawa czasowa „Kolonizacja wołoska i szałaśnictwo orawskie”. Ekspozycja ta koncentruje się wokół pasterstwa na Orawie i obok eksponatów ze zbiorów Orawskiego Parku Etnograficznego zawiera opisy w formie tekstowo-graficznej.
Gospodarstwo i serowarnia Bolesława Bobaka
Ząb to najwyżej położona wieś w Polsce, na wysokości 1013 m n.p.m., leżąca w powiecie tatrzańskim, w rejonie Gubałówki. Prowadzi tu swoje rodzinne gospodarstwo ekologiczne Bolesław Bobak, baca na zagrodzie specjalizującej się w hodowli owiec i krów. Dzięki nim w przydomowej serowarni powstają słynna górskie sery. Pan Bobak z powodzeniem zajmuje się wyrobem tradycyjnych serków owczych – oscypków, a także bundzu – łagodnego sera z owczego mleka. Wyroby pana Bobaka można kupić na krakowskim Targu Pietruszkowym w podziemiach Hali Korony i na przyległym do niej Placu Niepodległości. Gospodarstwo należy do Małopolskiego Stowarzyszenia Rolników Ekologicznych „Natura”. Rodzina zajmuje się także agroturystyką. Ciekawostką jest to, że w pobliżu gospodarstwa państwa Bobaków stoi dom słynnego skoczka narciarskiego, Kamila Stocha.
Bacówka Janiny Rzepki
Zajęcie bacy, dowodzącego juhasami wypasającymi stada owiec, tradycyjnie należało do mężczyzn. Pierwszym bacą – kobietą w historii pasterstwa jest pani Janina Rzepka z Brzegów, która zdobyła oficjalne uprawnienia bacy i zdając państwowy egzamin czeladniczy dorównała w tym zawodzie mężczyznom. Bacówkę pani Janiny, zwaną „Bacówką u Jancoka” znajdziemy w Bukowinie Tatrzańskiej, jadąc w stronę polsko-słowackiego przejścia granicznego w Łysej Polanie, około kilometra za rondem Klin (górne rondo bukowiańskie), a około 200 m za skrętem na Brzegi dojedziemy do bacówki „U Jancoka”. Można zakupić tu oscypki, bundz, plecione korbaczyki, ale również miody i przetwory domowe. No i pogawędzić z „bacą w spódnicy”.
Wiejski Ośrodek Kultury w Ochotnicy Górnej
W Wiejskim Ośrodku Kultury w Ochotnicy Górnej obejrzymy izbę regionalną z eksponatami etnograficznymi. Warto tu przyjechać również dla wystawy „Lotnicze ślady w Gorcach”. Ta niecodzienna ekspozycja nawiązuje do faktu rozbicia się w tej okolicy w grudniu 1944 roku amerykańskiego samolotu Liberator z dziesięcioosobową załogą, z której dziewięciu lotników znalazło ratunek dzięki błyskawicznej akcji partyzantów i mieszkańców Ochotnicy, zaś dziesiąty, dowódca bombowca, zginął. Wystawa gromadzi zachowane fragmenty wraku Liberatora i innych maszyn rozbitych w Gorcach, jak również modele samolotów. Całości dopełniają plansze dokumentujące działania lotnicze nad Gorcami w latach 1939-45 oraz przedstawiające działania partyzantów. Wieś Ochotnica Górna to miejscowość o bardzo bogatej historii, począwszy od czasów dawnych zbójników, aż do dziejów II wojny światowej. Gorce to, jak piszą organizatorzy wystawy „usiane wrakami dno powietrznego oceanu, w którym przed ponad półwieczem toczyły się krwawe boje powietrzne. Szczątków maszyn jest wiele, aby jednak zaczęły „mówić”, muszą być opatrzone niezbędną informacją, zawartą w opisach, zdjęciach i modelach”. Wystawa ukazuje też szersze tło działań lotniczych nad Małopolską, sięgające aż do pierwszych dekad XX wieku. Ukazane w cyklu akwarel początki lotnictwa na terenie dawnej Galicji – to jeszcze jeden dowód na międzynarodowy, uniwersalny charakter „Lotniczego Dziedzictwa” na naszych ziemiach.
Muzeum – skansen w Ochotnicy Górnej
Muzeum na Studzionkach, przysiółku Ochotnicy Górnej, to prywatna kolekcja umieszczona w domu zmarłego w 2002 roku Zygmunta Stypy, krakowskiego skrzypka i miłośnika sztuki, a w czasie II wojny żołnierza AK. Obecnie muzeum prowadzone jest przez siostrzeńca Stypy – Wojtka Muleta, kontynuatora dzieła zachowania autentycznej tradycji lokalnej. Czytamy w jego opisie:
„Zygmunt Stypa interesował się szeroko rozumianą góralszczyzną i etnografią, szczególnie kulturą ochotnickich górali. Jako artysta był naturalnie czuły na piękno, poza tym w rodzinnym domu dorastał otoczony antykami. Zaczął więc gromadzić literaturę dotyczącą kultury góralskiej, chodził też po Ochotnicy i skupywał od ludzi stare przedmioty. Swoje zbiory gromadził w wynajmowanym pokoju, z czasem jednak wypełniły one całe pomieszczenie. Wówczas oboje z żoną doszli do wniosku, że nadszedł czas na zakup parceli oraz postawienie na Studzionkach własnego domu. Parcelę pod przyszły dom zakupiono od rodziny Chrobaków tuż poniżej szczytu Majcherka, dokładnie w miejscu, które upatrzył sobie przed laty. Dom został zaprojektowany przez samego Zygmunta Stypę w stylu nawiązującym do regionalnego budownictwa ochotnickiego z lat międzywojennych. Budowę rozpoczęto w 1969 roku. Był to pierwszy dom wybudowany na Studzionkach przez osobę przyjezdną, i zapewne też jeden z pierwszych domów letniskowych na Podhalu”.
Do domu, odwiedzanego przez turystów, harcerzy, artystów, już za życia Stypy przylgnęła nazwa muzeum. Dziś podziwiamy tu oryginalny wystrój, wyposażenie, dawne sprzęty i odzież. Obok domu stoi stara kuźnia i drewniana kaplica. To miejsce bardzo klimatyczne, a widok rozciągający się z przysiółka Studzionki – zupełnie niepowtarzalny. Widać stąd z jednej strony malownicze Gorce, pradolinę Dunajca, Pieniny Spiskie i majestatyczne Tatry, w drugiej strony pasmo Beskidu Sądeckiego, a przy odrobinie szczęścia również Babią Górę.