Późnojesienna wycieczka po Jurze ma oczywistą wadę: brak roślinności. I jednocześnie trochę mniej oczywistą zaletę: brak roślinności. Otóż tereny Jury zarastają, natura zaczęła mocno zarządzać wapiennymi skałami. Aby ochronić cenny krajobraz, postanowiono zaprząc do pracy naturalne kosiarki. Program jurajskiego wypasu nazywa się… „Owca Plus”!

Ale zanim powiedzenie kto ma owce, ten ma co chce będzie znów cenną wskazówką biznesową (program wdrażany jest z różnych skutkiem), skorzystajmy z okazji, kiedy natura śpi, i zobaczmy, co w skałach piszczy w uroczej dolinie na północnych rubieżach Małopolski.