Wstęp
Zegar w Płazie
Choć Bogiem a prawdą, kiedy spacerujecie po Wapienniku, oddalonym zaledwie o parę chwil od płaziańskiego chronometru firmy „memento mori”, sama Wam się zatrzaskuje napa nostalgii.
Naszą podróż rozpoczynamy pod niepozornym budynkiem parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Płazie z 1903 roku, z której łypie na nas umieszczone pod zegarem groźne przesłanie: Jedna z tych godzin będzie twą ostatnią. Jak przekonacie się sami, trudno o bardziej złowróżbne i trafne motto. Twórcą i pomysłodawcą tego zegara oraz widniejącej pod nim sentencji był ówczesny proboszcz, ksiądz Kazimierz Lissowski. Był rok 1970, zakład wapienniczy w Płazie działał w warunkach komunistycznej gospodarki, chociaż jego serce ostygło już 7 lat wcześniej. Ale do początku…
Pracownicze osiedle Wapiennik, będące częścią Płazy, kryje w swej przestrzeni wyjątkowy zabytek techniki – piec kręgowy. O nim jednak później. Cofnijmy się na razie do lat 90. XIX wieku, do czasu, gdy na miejscu obecnego zakładu rośnie iglasty las, poprzetykany gdzieniegdzie pastwiskami i polami uprawnymi. To właśnie wtedy krakowski adwokat Józef Stanisław Retinger i przedsiębiorca z Podgórza Gustaw Baruch postanawiają uruchomić tu profesjonalny kamieniołom. Z racji geologicznego położenia Płazy wydobycie kamienia wapiennego ma tu swoją długą tradycję, jednak firma Gustaw Baruch i spółka wprowadza je na zupełnie nowe tory. Pełny rozruch zakładu następuje w maju 1891 roku, zaś jego sercem staje się piec kręgowy typu Hoffmann.