Wstęp
Zakliczyn
„Spływ kończy się przy moście. Na trasie jest tylko jeden most” – w ten sposób instruują kajakarzy pracownicy wypożyczalni. Most nad Dunajcem w miejscowości Zakliczyn widać już z odległości kilometra, dlatego nie będziecie mieć wątpliwości, że zbliżacie się do końca spływu.
Pobliska miejscowość Zakliczyn warta jest odwiedzenia ze względu na ciekawą architekturę i przyzwoitą ofertę gastronomiczną. O tym, z czego znana jest ta regionalna kuchnia, możecie przeczytać tutaj. Zatem jeśli zgłodnieliście na trasie spływu i macie jeszcze możliwość powrotu późniejszym busem transportującym kajakarzy, to warto spacerkiem (1,5 km) udać się do centrum tego niewielkiego małopolskiego miasteczka. Oczywiście można także wrócić tu samochodem po dotarciu na parking w Jurkowie.
Zakliczyn może pochwalić się drugim największym po Krakowie rynkiem w Małopolsce (170 metrów długości i 100 metrów szerokości), przy którym znajduje się dziewiętnastowieczny ratusz. Niestety w związku z rewitalizacją zdecydowano się całkowicie wybetonować płytę rynku, a także przepuścić przez niego drogę powiatową. Miłośnicy regionalnej architektury powinni przyjrzeć się starym domom usytuowanym w centrum i na ulicy Mickiewicza, Malczewskiego oraz Piłsudskiego. Drewniana zabudowa pochodzi z XVIII i XIX wieku, a unikalna konstrukcja dachu stosowana była wyłącznie przez cieślów w Zakliczynie. Pasjonaci historii mogą z kolei odwiedzić cmentarze wojenne z okresu pierwszej i drugiej wojny światowej. Natomiast na zainteresowanych architekturą sakralną czekają dwa stare kościoły: znajdujący się w pobliżu rynku osiemnastowieczny kościół św. Idziego oraz klasztor ojców Franciszkanów wraz z kościołem pw. Matki Boskiej Anielskiej z XVII wieku, ulokowany w południowej części miasta. Przy okazji warto także spróbować lodów rzemieślniczych, które sprzedawane są w wielu punktach miasta.
Należy także wspomnieć, że przez Zakliczyn przebiega trasa rowerowa VeloDunajec, uznawana za najpiękniejszy szlak rowerowy w Małopolsce, o czym więcej dowiecie się tutaj.