Wstęp
Wiecznie zielony skarb w Zimnym Dole
Podążając dalej ścieżką docieramy do rośliny, która jest najbardziej charakterystyczna dla tego miejsca. To bluszcz pospolity, choć okazów z Zimnego Dołu zdecydowanie nie można nazwać pospolitymi. Nie tylko są wyjątkowo okazałe, a ich obejmujące skały łodygi przywodzą na myśl zagubione w dżungli świątynie Angkor Wat. Do nie tak dawna były to również jedne z nielicznych kwitnących okazów w dolinie Wisły. Bluszcz bowiem może rozmnażać się na dwa sposoby: generatywnie i wegetatywnie. Pierwszy sposób polega na wytwarzaniu kwiatów (stosunkowo późno, bo najczęściej od września do października). Kwitną tylko osobniki, które osiągną odpowiedni wiek (ok. 10 lat – i nie jest to dużo jak na bluszcze, który dożywają kilkuset, a według niektórych źródeł nawet 1000 lat) i w odpowiednich warunkach. Kwiaty zapylane są przez muchy (zwabione delikatnym zapachem padliny), pszczoły, osy i szerszenie. Owoce natomiast dojrzewają dopiero w kwietniu i maju kolejnego roku. Roznoszone są przez ptaki (to tzw. ornitochoria), a ponieważ w wydalanych przez nie odchodach znajduje się zwykle po kilka nasion, często rośliny wyrastają skupione w kępę. Drugi, wegetatywny sposób rozmnażania, opiera się o ogromną łatwość ukorzeniania się odcinków pojedynczych pędów bluszczu.
Chociaż bluszcz pospolity jest gatunkiem raczej tolerancyjnym w stosunku do różnych warunków środowiska, to jednak klimat kontynentalny z mroźnymi zimami mu nie służy. Dlatego też do niedawna na wschodzie naszego kraju kwitnące formy należały do rzadkości. Jednak w związku z zachodzącymi zmianami klimatycznymi i tak zwaną atlantyzacją klimatu w Polsce, coraz częściej możemy tu obserwować okazałe pnącza wspinające się na drzewa (którym, nawiasem mówiąc, nie szkodzą), mury, skały i inne podpory, obficie kwitnące i owocujące. A że jest to roślina zimozielona (z dwoma rodzajami liści, całobrzegimi na pędach generatywnych – kwitnących – i klapowanymi na pędach wegetatywnych), świetnie wychwytująca zanieczyszczenia, stanowiąca dogodne miejsce gniazdowania ptaków, dostarczająca pożywienia owadom, kiedy większość innych gatunków już nie kwitnie – można tylko się cieszyć, jeśli rośnie w naszej okolicy.