Wstęp
Rynek w Krempachach
Do wsi wjeżdżamy ulicą Tatrzańską. Zanim podążymy właściwą drogą, skręćmy w prawo, w stronę krempaskiego rynku. Wrzecionowaty, o typowym dla spiskiej miejscowości rozdwojeniu dróg, zabudowany po obu stronach. Na środku, obok remizy z wielkim bocianim gniazdem na dachu, stoi najcenniejszy zabytek – kościół parafialny św. Marcina. To trzeci patron świątyni po św. Serwacym i Wszystkich Świętych. Znajdziemy go na obrazie z połowy XVIII wieku w ołtarzu głównym. Wnętrze kościoła jest późnobarokowe i rokokowe – stanowi świetną scenerię dla koncertów muzyki dawnej w ramach festiwalu Barok na Spiszu.
Dominującym elementem kościoła jest wieża z wysoko umieszczonymi oknami, o charakterystycznej i typowej dla Spisza ornamentyce attyki w formie jaskółczego ogona (podobną znajdziemy w pobliskim Frydmanie). Jej szczyt otacza drewniana zadaszona galeryjka obronna, tak zwana czatownia lub – mniej swojsko – hurdycja. Był to również punkt do obserwacji, czy w okolicy nie pojawia się ogień – prawdziwy dopust spiskich wsi z powodu zwartej, drewnianej zabudowy. Krempachy zresztą szczycą się nie tylko swoją gospodarnością, ale i wiekowymi tradycjami przestrzegania przepisów ppoż., co widać w organizacji przestrzennej gospodarstw.
Wracamy na trasę. Zostawiamy po prawej stronie cmentarz i drugi krempaski kościół – pw. św. Walentego – również o wystroju późnobarokowym.
Do Nowej Białej pozostały niecałe 2 kilometry.