Wstęp
Muzeum Życia Codziennego w Płazie
Po II wojnie światowej znów nadchodzi czas odbudowy i kolejnej modernizacji zakładu. W tak zwanym czynie społecznym powstaje zakładowa świetlica, w której przez lata toczy się bujne życie kulturalno-rozrywkowe całej Płazy. To tu przychodzi Dziadek Mróz, to tu huczne bale trwają do białego rana, to w niej świętuje się Dzień Górnika, Budowlańca czy Dzień Wojska Polskiego – ten ostatni głównie za sprawą bliskiego sąsiedztwa jednostki wojskowej. W czasach PRL-u kamieniołom rozrasta się i mechanizuje, pracę ludzkich mięśni zastępują maszyny. Rozbudowuje się też osiedle robotnicze. Powstają duże bloki, już nie tak komfortowe jak te przedwojenne, za to pojemne. Pojawiają się: zakładowy basen, przedszkole, przychodnia, oczyszczalnia ścieków.
W miarę trwającej modernizacji wykorzystanie pieca kręgowego odchodzi do przeszłości. Ostatni wypał wapna odbywa się w nim w 1963 roku. W użytku pozostają już tylko automatyczne piece szybowe. Komunizm upada, a Wapiennik działa nadal w nowych warunkach politycznych, przeżywając kolejne wzloty i upadki. Zmienia się także osiedle, jego byt nie jest już zespojony z zakładem. Pojawiają się nowi mieszkańcy, a ci, których rodziny mieszkają tu od kilku pokoleń, starają się zachować lokalne dziedzictwo, gromadząc pamiątki i wciąż jeszcze żywe wspomnienia o Wapienniku. Do takich właśnie osób należy pan Stanisław Garlicki, który na poddaszu swego rodzinnego domu stworzył prywatne Muzeum Życia Codziennego. Za sprawą tego wyjątkowego miejsca – tworzonego z ogromną pasją – poznajemy zarówno historię powstania zakładu, jak i typową przestrzeń mieszkalną osiedla. Bogactwo zgromadzonych eksponatów i ich aranżacja okraszona barwną opowieścią właścicieli sprawią, że poczujecie klimat Wapiennika sprzed wielu dekad…