
Moc płynąca z przeszłości – ruiny zamku w Ojcowie
Nie było chyba wśród gości ówczesnego uzdrowiska osób, które nie skierowałyby swych kroków do ojcowskiego zamku. Dziś możemy zastanawiać się, czy ówcześni właściciele budowli, w tym ostatnia z nich, Ludwika Czartoryska, rzeczywiście tak chętnie pozwalali przekraczać jego bramę.
Historia zamku sięga czasów Kazimierza Wielkiego, który w ojcowskiej dolinie wzniósł dwie murowane warownie – w Ojcowie i w Pieskowej Skale. Ten drugi obiekt przez wieki zmieniał się wraz z aktualnie panującymi trendami architektonicznymi. Zamek w Ojcowie, choć wiele jego fragmentów nie przetrwało, wciąż zachował ducha epoki, w której powstał. Nazwę Ojców podobno też zawdzięczamy królowi Kazimierzowi – po wzniesieniu warowni nazwał ją „Ociec u Skały”, upamiętniając w ten sposób tułaczkę swego ojca, Władysława Łokietka, po ojcowskich lasach i jaskiniach. W ostatnich latach odbudowano wiele warowni jurajskich, a zamek ojcowski przeszedł konserwację w 2018 roku. Co ciekawe, w przeszłości już wielokrotnie planowano odbudowy czy przebudowy tego zamku, jednak w trakcie lub przed rozpoczęciem prac ich inicjatorom przydarzały się różne nieszczęścia. Może dlatego zamek przetrwał do naszych czasów w takim kształcie? Prace skupiły się na zabezpieczeniu murów, wieży i baszty bramnej, bez rekonstruowania nieistniejących części. Stworzono nową ekspozycję w wieży oraz tablice informacyjne. . Po zimowym spacerze trzeba więc koniecznie zarezerwować sobie czas na kolejny spacer, wiosenny albo letni.