Wstęp
Kraków, Nowa Huta, Krzesławice – Kraków, Łuczanowice (10 km)
Z Krzesławic przedostajemy się ulicami Wąwozową i Juliusza Kleinera, słynnego literaturoznawcy, pod efektowny gmach niegdysiejszego Centrum Administracyjnego Huty im. Tadeusza Sendzimira (a jeszcze wcześniej – Lenina), dziś siedziby kombinatu ArcelorMittal Poland Oddział w Krakowie. Budynek, zdobieniami, wieżyczkami i bryłą przywodzący na myśl Sukiennice, od lat 50. XX wieku stanowi bramę do jednej z głównych hut stali w Polsce. Skręcamy w lewo, ulicą Ujastek, a następnie w prawo, wzdłuż zabudowań kombinatu, aleją wysadzaną grochodrzewami, która nosi nazwę Mrozowa – albo od mrozu, albo od nazwiska radzieckiego inżyniera Mrozowa otwierającego wielki piec w hucie. Po paru minutach docieramy do pętli tramwajowej przy walcowni. Polną ścieżką przy murze kombinatu (uwaga na kamienie i gruz) i pod mostem kolejowym wjeżdżamy do Luboczy, kolejnej wioski o bogatej historii, która została wchłonięta przez rozbudowującą się Nową Hutę, a co za tym idzie – Kraków. Ostało się tu kilkanaście drewnianych chałup i przydrożnych kapliczek. Ulicami Lubocką, Karola Darwina i Łuczanowicką wyjeżdżamy w stronę pól i łąk, przy których często pasą się sarny i zające. Przed naszymi oczami wyrasta ważny punkt dzisiejszego etapu: zalesione wzgórze kryjące ewangelicki cmentarz. Po pokonaniu krótkiego podjazdu musimy skręcić polną drogą w lewo, a następnie od razu w kierunku wzgórza. Parę minut później docieramy do furtki cmentarza górującego nad Łuczanowicami, wsią włączoną w obręb administracyjny Krakowa w 1973 roku. Cmentarz jest niewielki, stoi na nim ledwie kilka-kilkanaście nagrobków, lecz ma bogatą historię.
Cmentarz założony na początku XVII wieku przez kalwińską rodzinę Żeleńskich i funkcjonujący jako własność zboru braci polskich zamieszkujących Łuczanowice zdobi usypany pośrodku (w 1787 r.) stromy kopiec – zwany Kopcem Lutrów – kryjący komorę grobową Żeleńskich. Na kopcu stoi wykonany z piaskowca obelisk, zaś wokół nagrobków rosną stare, wyniosłe drzewa. Z cmentarnego wzgórza rozciągają się kapitalne widoki na cały Kraków, a także na pasma Beskidów i Gorców. Zjeżdżamy ulicą Orłowskiego do centrum Łuczanowic (ładna figura Chrystusa nieopodal przystanku), a następnie ulicą Mycielskiego obok boiska docieramy pod dwór, wystawiony w 1902 roku przez Tadeusza Stryjeńskiego. W modernistycznym piętrowym dworze z elementami historyzującymi, zbudowanym z cegły i piaskowca, zachowały się resztki oryginalnego wyposażenia – piece kaflowe i posadzki. Wokół dworu, obecnie mieszczącego lokale prywatne, rozpościera się wspaniały, choć zdziczały i zaniedbany park, po którym warto się przespacerować.