
Kościół św. św. Piotra i Pawła w Tyliczu
Tuż przy granicy Beskidów Sądeckiego i Niskiego, w pobliżu Krynicy-Zdroju, leży Tylicz – duża wieś, która dwa razy w swojej długiej historii stawała się miastem. Tylicz nie tylko zmieniał swój status, ale również nazwę. Już w XIII wieku istniała tu osada zwana Ornamentum lub Ornawą, później nazwana Miastkiem. Swoją obecną nazwę Tylicz zawdzięcza biskupowi Piotrowi Tylickiemu, dzięki któremu w 1612 roku, po raz drugi, uzyskał prawa miejskie. W tym samym roku z inicjatywy biskupa Tylickiego wybudowano również kościół św. św. Piotra i Pawła. Położony przy północnej pierzei Rynku, rzuca się w oczy dzięki współczesnej, dość kontrastowo odmalowanej, wbudowanej w ogrodzenie dzwonnicy. Warto wejść do wnętrza świątyni, by zobaczyć bardzo cenny, XVI-wieczny obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem.
Piotr Tylicki nie był jedynym biskupem ważnym dla historii Tylicza. Biskup krakowski Piotr Gembicki był prawdopodobnym założycielem działającego tu, dość niezwykłego, Sądu Kryminalnego, dysponującego tzw. „prawem miecza”. W jego skład wchodzili członkowie władz miasta, sołtysowie i przedstawiciele cechów. I choć sąd najczęściej zajmował się beskidnikami, czyli zbójnikami karpackimi, najsłynniejsza stała się ostatnia rozprawa z 1763 roku. Proces dotyczył młodej kobiety, Oryny Pawliszanki, którą sąd uznał za czarownicę (jak zeznali życzliwi bliźni, czarowała krowom mleko i psuła obory) i skazał na stos. Karę, w drodze łaski, zmieniono na ścięcie pod szubienicą. Wykonano ją na wzgórzu noszącym adekwatną nazwę Szubienica.