Wstęp
Kościół pw. św. Jana Chrzciciela w Orawce
Polska Orawa (tylko 2 gminy, 14 miejscowości) leży – w dużym uproszczeniu – na pograniczu polsko-słowackim u podnóża Babiej Góry. Teren Orawy bywał problematyczny, długo przekazywany „z rąk do rąk”, poddawany wielu korektom granicy. Co ciekawe, jest to historyczna kraina, w której grasował ze swoja bandą zbójnik Janosik. Nie był on zresztą Orawianinem czy Podhalaninem, a Słowakiem, w dodatku Jánošík (wersja oryginalna) to nazwisko, a nie imię. Prawda historyczna zlała się w jedno z legendami i mitami, podporządkowana potrzebie kultu szlachetnej jednostki. Nawet Dzień Dobrego Łotra (tego ukrzyżowanego z prawej strony Jezusa) obchodzony 26 marca, jest nazywany również Dniem Janosika.
Orawka – jedna z najbardziej rozwiniętych turystycznie miejscowości regionu – słynie przede wszystkim z zabytkowego kościoła z połowy XVII wieku. To najstarszy i jedyny zachowany do dzisiaj drewniany kościół Górnej Orawy, w czasach kontrreformacji centrum katolicyzmu. Często przebudowywany, w całości (ściany, dach i wieża z nadwieszoną izbicą) obity gontem. Wnętrze kościoła ma barokowe wyposażenie, a pokryte jest barwną polichromią figuralną, roślinną oraz tradycyjną ornamentyką góralską.
Ciekawostka: kościół w Orawce posiada cztery unikatowe na skalę światową tzw. opony wielkopostne. Są to lniane płótna malowane temperą przedstawiające sceny związane z męką Chrystusa, którymi zasłania się ołtarze w Wielkim Poście. Obecnie w kościołach powszechnie używa się fioletowych tkanin, więc jest nie lada gratką doświadczyć tak rzadko już praktykowanej tradycji.
Zwiedzanie kościoła zimą może napotkać na trudności. Gdyby się więc nie udało, warto przynajmniej pospacerować po przykościelnym cmentarzu i odtworzyć sobie wielokulturową tradycję regionu na podstawie nazwisk: Spiszak, Spytkowski, Zubrzycki, Fifánsky, Kvasnica, Várzély… Z kolei tablica informacyjna, poświęcona lotniczym śladom w Karpatach, przypomni historię załogi „Karasia” – samolotu zestrzelonego nad Orawką w trzecim dniu II wojny światowej. Poległych lotników pochowano w miejscu katastrofy, a po latach przeniesiono na ten cmentarz, gdzie spoczywają we wspólnym grobie oznaczonym śmigłem („symbol śmierci lotników”).