Wstęp
Kołyska
Wchodząc do muzeum natkniemy się niemal od razu na dwa modele chałup. Jedna z nich – bronowicka, wykonana pod kierunkiem Włodzimierza Tetmajera była wzorowana na chałupie Błażeja Czepca. Postać tą sportretował Wyspiański w swoim ,,Weselu”. Druga to chata podhalańska w stylu zakopiańskim. Tuż za nią widzimy drewniane drzwi. Przechodząc przez nie znajdujemy się w dawnej izbie góralskiej.
Na pierwszym planie widzimy podwieszaną kołyskę, zwaną dawniej kolibeczką. Dlaczego wisi? Czy tylko dla potrzeby bujania, czy może taka konstrukcja miała więcej znaczeń? Oczywiście, rozbujanie takiej kołyski było niezwykle łatwe. Można też było zakręcić sznurki, na których wisi i patrzeć jak samoistnie się odkręca (metoda taka była dawniej stosowana, lepiej jednak nie próbować jej na omawianym eksponacie).
Najważniejsze były jednak wygoda i praktyczność. Pod kołyską mogły chodzić zwierzęta domowe, nie przeszkadzając przy tym dziecku. Warto też spojrzeć na kołyskę od spodu. Dziurki nawiercone w dnie kolibeczki służyły jako system odprowadzania moczu. Łatwiej też wtedy umyć kołyskę – woda zwyczajnie spada na klepisko.
Czerwona wstążka przywiązana do jednej ze ścian miała chronić przed klątwą złego spojrzenia. Ślusarskie wykończenia pokazują kiedy kołyska została zrobiona. Szczegółowość wykonania wzorów i ich symbolika mówią nam, że osoba w niej leżąca była kimś niezwykle ważnym i obdarzonym miłością.