Wstęp
Kolegiata Bożego Ciała w Bieczu
Ostatnim punktem na trasie naszej wycieczki jest Biecz – dziś urocze miasteczko na południowo-wschodnim krańcu Małopolski. W okresie średniowiecza i renesansu jeden z większych ośrodków miejskich, strzegący jako forteca południowych granic Polski. To prawdziwy raj dla miłośników dawnej architektury, ale nie tylko. W Bieczu bowiem znajdziemy skarby świadczące o rozwijającej się tu prężnie od stuleci kulturze muzycznej.
Kolegiata Bożego Ciała, zaliczana do najcenniejszych zabytków architektury sakralnej w Polsce, to najbardziej okazała budowla w Bieczu. Jej widoczna z daleka monumentalna bryła zachwyca rozmachem i harmonią stylu gotyckiego. Kościół przetrwał do czasów dzisiejszych bez większych zmian architektonicznych. Wybudowany został z czerwonej cegły, a w częściach konstrukcyjnych i dekoracyjnych – z użyciem piaskowca. Obok świątyni znajduje się dzwonnica z XV wieku, która pełniła funkcję baszty obronnej – zwano ją rzeźnicką, ponieważ w razie zagrożenia bronił jej cech rzeźników. Dzwonnica łączy się z neogotycką kaplicą św. Barbary oraz starą plebanią, której jedna ze ścian jest częścią dawnego muru obronnego miasta.
Kolegiata biecka powstawała etapami przez kilkadziesiąt lat – w wiekach XV i XVI. Jej najstarszą częścią jest prezbiterium, do którego w 1905 roku polichromię wykonał Włodzimierz Tetmajer. Dekoracja przedstawia władców polskich oraz Marcina Kromera, najbardziej znanego bieczanina, biskupa, dyplomatę, pisarza i sekretarza królewskiego. W centralnej części późnorenesansowego ołtarza głównego znajduje się znakomite dzieło nieznanego autora. Obraz Zdjęcie z krzyża najprawdopodobniej pochodzi z kręgu malarstwa włoskiego i przypisywany jest warsztatowi Michała Anioła.
W wyraźnym kontraście do przepychu prezbiterium pozostaje dalsza część kościoła. Surowa biel ścian, wysokie sklepienia naw, wsparte na masywnych kolumnach, potęgują wrażenie ogromu wnętrza. Trwałe ślady w wystroju kościoła pozostawiły tu style trzech epok: gotyku, renesansu i baroku. To współistnienie różnych estetyk widać między innymi w zdobnictwie poszczególnych elementów wyposażenia wnętrza, na przykład w zdobionych ławach – stallach. Te najstarsze, późnogotyckie i renesansowe, znajdują się przy wejściu głównym pod chórem, późniejsze, XVII-wieczne – ciągną się wzdłuż bocznych ścian prezbiterium.
Po obu bokach kościoła umieszczone są symetrycznie po cztery kaplice. Ich fundatorami byli przeważnie możni rajcy oraz cechy miejskie. Stąd w bieckiej świątyni swoje kaplice mają zarówno zamożne rody (Kromerowie, Sułowscy, Ligęzowie, Wielkopolscy), jak i cechy rzemieślnicze (tkacze, stolarze, szewcy, piekarze). Tuż przy ścianie prezbiterium znajdują się dwa nagrobki renesansowe, również świadczące o zamożności i pozycji tutejszych rodów. Pierwszy nagrobek należy do Piotra Sułowskiego, sędziego grodzkiego, drugi do Mikołaja Ligęzy, kasztelana i starosty bieckiego.
Kolegiata skrywa jeszcze jeden skarb. W prezbiterium zaraz za ciągiem ozdobnych stalli znajduje się drewniany pulpit muzyczny z 1633 roku. Ufundowany został przez mieszczan bieckich dla istniejącego na terenie miasta bractwa muzycznego. Ozdobiony płaskorzeźbami przedstawiającymi muzykantów w strojach i z instrumentami z epoki, służył do podtrzymywania ksiąg dla chóru.