Wstęp
Kapliczka na drugim piętrze
Kierując się na drugie piętro, natrafiamy na kolejną część wystawy. Tym razem związanej w całości ze sztuką. Warto zwrócić uwagę nie tylko na to co namalowane lub wyrzeźbione ale i na fragmenty poezji Czesława Miłosza. Tworzą one tutaj delikatną sieć znaczeń.
Zagłębiając się w ekspozycję natkniemy się na potężną i wiekową kapliczkę. Przedstawia ona Chrystusa Frasobliwego. To często pojawiający się wizerunek. Z taką postacią mógł łatwo utożsamić się mieszkaniec XIX wiecznej wsi. Smutek wyryty na twarzy i zaduma nad sensem doczesnego cierpienia łączyły rzeźbę z ludową codziennością.
Podobnie jak wcześniejsza kuźnia, i takie konstrukcje często znajdowały się przy skrzyżowaniach. Tu jednak oznaczały drogę. Były symbolem, który pokazywał gdzie zaczyna się wieś – gdzie jest początek.
Niektóre z kapliczek miały pokazywać miejsca zagrożone powodzią. Inne mówiły o niedalekich epidemiach lub chroniły przed nimi, nazywano je morowymi krzyżami. Czasem, posiadając dzwoneczki mogły odgonić gradowe chmury. Inne jeszcze, jak ta przy Parku Krakowskim – latarnia umarłych, pokazywały miejsca groźne. Tak oznaczano okolice cmentarzy, niebezpieczne drogi i trakty. Przede wszystkim jednak, kapliczki nie pozwalały się zgubić w drodze. Podobnie jak sztuka, która nie pozwala się zgubić w codzienności życia i odliczanego czasu.