Wstęp
Jabłoń na ścieżce przyrodniczej Kiczera
Samotna jabłoń po środku łąki do dziś obficie owocuje. Być może kilkadziesiąt lat temu wspinały się po niej dzieci z okolicznych domów lub czyjaś mama rwała z niższych gałęzi jabłka na kompot. Któregoś razu zrobiła to po raz ostatni, zapewne zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy. Wieś Żydowskie wysiedlono w latach 40. XX wieku w większości na terytorium ZSRR. Drewniane domy (chyże) zniknęły z krajobrazu, ale drzewa owocowe, które przy nich sadzono, ciągle trwają, przywołując pamięć o nieobecnych już mieszkańcach. Ze względu na ograniczoną ilość ziemi nie tworzono w beskidzkich wsiach sadów. Drzewa owocowe sadzono zazwyczaj pojedynczo przy zabudowaniach, a w wyniku generatywnego rozmnażania odmiany zatracały swoje cechy szczególne. Te jabłonie, które dzisiaj nazywa się „łemkowskimi”, to zachowane krzyżówki lokalnych odmian. Wiosną widok tutejszych jabłoni jest szczególnie wzruszający. Ich gałęzie pokrywają się mnóstwem białych kwiatów, przez co określane są „białymi pannami”. Po okresie kwitnienia z samotnych drzew opadają tysiące białych płatków, jakby opłakiwały dawnych właścicieli, którzy nie wracają.