Wstęp
Gęsia Szyja
Jeśli po powrocie na Rusinową Polanę wciąż mamy jeszcze siły i zapas czasu (przynajmniej dodatkowe półtorej godziny), a chcemy poznać drogę, którą Karol Wojtyła zwykle schodził do Wiktorówek, to należy udać się w górę zielonym szlakiem w kierunku Gęsiej Szyi. Ścieżka liczy podobno 1235 schodów, ale jej pokonanie nie przysparza większych trudności i powinno zająć około godziny. Na zachętę warto dodać, że ze szczytu roztacza się jeszcze wspanialsza panorama niż ta z Rusinki! A czego się nie robi dla piękna krajobrazu?
Cała grań jest dość mocno zalesiona, a skalisty wierzchołek Gęsiej Szyi zupełnie niepozorny. Niespodziewanie jednak z niewielkiego szczytu liczącego zaledwie 1489 m n.p.m. rozpościera się malowniczy widok na najwyższe szczyty Tatr Wysokich i Bielskich. Z kolei po prawej można dostrzec szczyty Tatr Zachodnich wraz z Kasprowym Wierchem, z którego w kierunku Wiktorówek zjeżdżał na nartach Karol Wojtyła. To właśnie panoramę z Gęsiej Szyi już w 1878 roku propagował Tytus Chałubiński jako „widok na 100 szczytów i przełęczy”.