Dzieło monumentalne
Aby dostać się na cmentarz wojenny nr 80, najlepiej podjechać samochodem na parking przy orliku i dalszą drogę przebyć pieszo. Choć nekropolie na szlaku I wojny światowej są oznakowane specjalnymi tabliczkami przy drogach, jadąc autem łatwo je przeoczyć.
Cmentarz nr 80 w Sękowej miał być początkowo główną nekropolią okręgu cmentarnego Gorlice, ostatecznie taką rolę otrzymał jednak
cmentarz o numerze 91. Być może dlatego zaniechano budowy górującej nad otoczeniem, pseudorenesansowej kaplicy-mauzoleum o wysokości blisko trzydziestu metrów? Po ambitnych planach pozostała pergola składająca się z szesnastu słupów ustawionych w kwadrat i nakrytych parami żelbetowych belek, oraz kamienny mur z czterema pylonami potężnych rozmiarów. Autorem projektu nekropolii był
Hans Mayr, obok Dušana Jurkoviča jeden z dwóch najsłynniejszych architektów austrowęgierskich.
Monumentalna estetyka Hansa Mayra świetnie wpisywała się w założenia propagandy Austro-Węgier. Cmentarze, umiejscowione na wzgórzach (co miało też uzasadnienie praktyczne – większość z nich była budowana na miejscu potyczek, by ograniczyć transport zwłok), miały być doskonale widoczne, świadczyć o potędze monarchii austro-węgierskiej i jej szacunku dla poległych żołnierzy, również wrogich (żołnierzy armii austro-węgierskiej i niemieckiej chowano wespół z rosyjskimi). Choć I wojna światowa zdmuchnęła z map Austro-Węgry, cmentarze – niczym blizny – pozostały trwałym śladem po schyłku imperium Austro-Węgier w krajobrazie Beskidu Niskiego.