Wstęp
Dwór Dzieduszyckich
Ciekawostka: rzadki w Małopolsce styl klasycyzmu warszawskiego z początku XIX wieku.
Projektant: ks. Sebastian Alojzy Sierakowski – niebywale ciekawa postać: jezuita, mason, architekt, bibliofil, członek KEN, szef fabryki marmurów, kustosz skarbca koronnego… Kim on nie był? W każdym razie zasłużenie spoczywa na Wawelu.
Inwestorka: hrabina Ludwika Szeptycka z Dzieduszyckich, właścicielka dóbr tzw. klucza Radziszów, który dostał się Dzieduszyckim po tynieckich benedyktynach. Rodzina związana była z Radziszowem przez ponad 80 lat i raczej lubiana, skoro podczas rzezi galicyjskiej w obronie państwa wieś stoczyła bitwę z mieszkańcami Woli Radziszowskiej.
Po Dzieduszyckich dwór przechodził z rąk do rąk. Na początku XX wieku został wykupiony przez gminę i zamieniony w szkołę, która służyła okolicznym dzieciom prawie 100 lat.
Wyremontowany dwór obecnie pełni funkcje kulturotwórcze, co w praktyce oznacza m.in. możliwość zwiedzania wystaw poświęconych ludziom związanym z Radziszowem. Tu bowiem urodził się Henryk Jaskuła, który jako pierwszy Polak (a trzeci żeglarz w historii) samotnie i bez zawijania do portu opłynął jachtem kulę ziemską. Rejs trwał prawie rok na przełomie lat 1979 i 1980. Aprowizacja? Konserwy mięsne (z Baltony), 500 litrów wody (zużył połowę), 24 butelki spirytusu (wystarczyły do połowy rejsu). Radziszowianinem z wyboru został Wit Wisz. To rzeźbiarz, który – mimo że nie trafił do Wikipedii – w swoim portfolio ma dzieła w krakowskich kościołach z listy top 10. Warto dowiedzieć się, co i w którym.
W klimatycznych podziemiach dworu mieści się Kawiarnia Dworska, otwarta również w weekendy. Nie przejmujcie się tablicą z godzinami otwarcia – kołaczcie!