
Drzwi do nieistniejącej wsi ‒ Nieznajowa
Wędrówkę rozpoczynamy w miejscowości Rostajne, a właściwie w miejscu, gdzie kiedyś się znajdowała. Zbaczając z głównej drogi łączącej Krempną z granicą państwa, wkraczamy jakby w zupełnie inny świat. Oto rozpościera się przed nami rozległa i pusta dolina, a przecież jeszcze przed wojną była tutaj całkiem spora łemkowska wieś. Idąc w kierunku Nieznajowej, poruszamy się tą samą drogą, którą kiedyś przybywali kupcy z odległych miejscowości na organizowane tu cztery razy w roku jarmarki. Trudno w to uwierzyć, przyglądając się hipnotyzującej przestrzeni wokół i wsłuchując w ciszę, która zastąpiła ludzki gwar. Wędrówka tą doliną to przeżycie niezwykłe, ale to na jej końcu czeka na nas coś szczególnego. Są to drzwi. Drzwi do nieistniejącej wsi, które stoją jak gdyby nigdy nic pośrodku łąki i zachęcają do wejścia. Więc wchodzimy jak do domu, ale nad naszymi głowami zamiast dachu wciąż rozpościerają się chmury i żadne ściany nie ochronią nas przed wiatrem. To niezwykle przejmujące doświadczenie. Drzwi ustawiono w 2008 roku w kilku nieistniejących już wsiach w małopolskiej części Beskidu Niskiego po ty, by upamiętnić ich mieszkańców i zwrócić uwagę na historię tych terenów. Chociaż zajmują niewiele miejsca, to trudno przejść obok nich obojętnie. Podobnie jak obok faktu, że ludzie, którzy zamieszkiwali te ziemie przez kilkaset lat, opuścili je na zawsze.