Wstęp
Dolina Wodącej (lub Wodąca)
Cechą charakterystyczną doliny jest to, że nie ma tu rzeki ani strumienia. Dolina jest sucha, co nie znaczy, że nie bywa błotnista (kijki trekkingowe mogą się przydać).
Zaraz przy parkingu znajduje się Grodzisko Pańskie – wybitna grzbietowa grupa skalna (używając języka jurajskich przewodników). Z badań archeologicznych wiemy, że było tu osadnictwo – ładnie zwane „pradziejowym” – ludzie żyli w tym miejscu już w epoce kamienia łupanego. Szczyt wzgórza był ufortyfikowany i stanowił najsilniejsze ogniwo w łańcuchu pobliskich warowni. Po gwałtownym pożarze grodu nie odbudowano, a naukowcy domniemywają, że było to w czasie walk Łokietka z Wacławem II Czeskim o tron krakowski (zainteresowanych zakończeniem tej historii odsyłam do „Płomiennej korony” Elżbiety Cherezińskiej). Ciekawostka: w niewielkiej jaskini na zboczu wzgórza odkryto pozostałości warsztatu fałszerza miedzianych monet.
Na wzgórze prowadzi stroma ścieżka z drogą krzyżową (w znaczeniu metaforycznym droga krzyżowa to długotrwałe męczarnie, więc słabo zaprawieni w chodzeniu pod górę docenią perfidię konceptu). Wszystkie zakamarki, skalne zaułki i schroniska zobaczymy dzięki udogodnieniom turystycznym (mostek nad przepaścią, platforma widokowa).