Wstęp
Cmentarz Żydowski
Pierwsze dziecko Nathana i Rywki żyło niecałe trzy tygodnie. Urodziło się zimą, za wcześnie – bez rzęs, bez paznokci, bez szans. Stramerowie sprzedali nawet posagowe świeczniki Rywki i za wszystko, co mieli, kupili małą trumnę. Pochowali synka pod murem cmentarza i o tym dziecku „dla Boga” nigdy już nie wspominali. Rudek znalazł grób brata przez przypadek, gdy urwał się z kolegami na cmentarz na wagary. Jacob Stramer – jak dziwnie było zobaczyć swoje nazwisko!
Aby tam dojść, musimy z Goldhammera skręcić w prawo. Cmentarz istnieje w tym miejscu od XVI wieku i należy do największych oraz najciekawszych żydowskich nekropolii w południowej Polsce. Można go zwiedzać, a poznanie jego historii ułatwią ponumerowane tablice ścieżki edukacyjnej, opowiadające m.in. o macewach, sztuce kamieniarskiej, żydowskiej elicie Tarnowa. Oryginał cmentarnej bramy znajduje się w waszyngtońskim muzeum Holokaustu – jest drugim co do wielkości eksponatem wystawy.
Wędrówkę rozpoczynamy od pomnika-kolumny – jest to filar wydobyty spod gruzów wysadzonej w powietrze Synagogi Nowej i jej jedyny ocalały fragment. Autorem pomnika jest uczeń Xawerego Dunikowskiego, Dawid Beker, który w górnej części umieścił napis po hebrajsku „Słońce widziało i nie wstydziło się”. Cmentarz stał się bowiem miejscem egzekucji tysięcy Żydów z tarnowskiego getta i okolic.