Słoneczne, wodne, ogniowe, mechaniczne, elektryczne, elektroniczne. Zegary. Jest ich wiele i wszystkie pełnią taką samą funkcję: od tysiącleci umożliwiają człowiekowi mierzenie upływu czasu.

Ludzkość stosunkowo szybko uporała się z problemem odmierzania czasu za pomocą kalendarzy – jeden z najstarszych liczy ponad 10 tysięcy lat. Większą zagwozdką było natomiast obliczanie odstępów czasu krótszych niż doba. Zegary, których początkowo używano – klepsydry piaskowe lub wodne, zegary słoneczne, a później ogniowe (świecowe) – nie były precyzyjne. Dopiero w średniowieczu skonstruowano zegary sprężynowe, które były umieszczane najczęściej na wieżach kościołów. Czasomierze te początkowo miały ogromne rozmiary, ciągłe udoskonalanie mechanizmów nimi sterujących pozwoliło jednak na stopniowe ograniczanie ich gabarytów. W ten sposób w 1790 roku powstały pierwsze zegarki na rękę. Niemal 140 lat później – w Anglii – pojawiły się zegary kwarcowe, co umożliwiło dużo precyzyjniejsze odmierzanie czasu. Jednak dopiero rok 1949 okazał się rewolucyjny. Wtedy bowiem wynaleziono zegar atomowy, pozwalający na wykrycie oraz śledzenie milisekundowych zmian w długości doby.