Z paleontologiem dr. Tomaszem Sulejem, jednym z odkrywców pierwszego w Polsce dinozaura drapieżnego, rozmawia Katarzyna Kobylarczyk.

Katarzyna Kobylarczyk: Czy smok ze Smoczej Jamy mógł tak naprawdę być dinozaurem?

dr Tomasz Sulej: To niemożliwe. W czasach, kiedy żyły dinozaury, Smocza Jama jeszcze nie istniała. Skała, na której wznosi się Wawel, powstała w okresie jury, około 160 milionów lat temu, jako osad na dnie morza. Nad jego brzegiem, owszem, pewnie przechadzały się dinozaury. Mogło się nawet zdarzyć, że rzeka zniosła ciało jakiegoś martwego osobnika do morza i że on osadził się gdzieś w warstwach, które znacznie później, około 5 mln lat temu, trzęsienie ziemi wypiętrzyło w to, co dziś znamy jako wzgórze wawelskie. To oznacza, że w skałach pod Wawelem możemy kiedyś odkryć nawet szkielet dinozaura, ale żaden na pewno nie mógł mieszkać w Smoczej Jamie.

Katarzyna Kobylarczyk: Jak w takim razie wyglądała Małopolska w czasach wielkich gadów?

Dr Tomasz Sulej: W okresie jury i kredy, kiedy po świecie chodziły duże dinozaury, tereny, które dziś są Małopolską, w większości zajmowało morze. Nieopodal był jego brzeg i ląd porośnięty paprociami i iglastymi drzewami. Trawa jeszcze nie rosła.

Katarzyna Kobylarczyk: A klimat?

Dr Tomasz Sulej: Cieplutko! Na Ziemi nie było wówczas lodowców, a poziom wody w oceanach był bardzo wysoki. Można powiedzieć, że panowały idealne warunki do rekreacji i wypoczynku: ciepło, morze, plaża, zieleń… Dinozaury na pewno dobrze się tu czuły!

Katarzyna Kobylarczyk: Co pływało w tym naszym morzu?

Dr Tomasz Sulej:
 Na pewno wiele gatunków ryb, mnóstwo amonitów. I ichtiozaury – spokrewnione z jaszczurkami gady, które w toku ewolucji weszły do morza, a ich przednie kończyny przekształciły się w płetwy. Miały ogon zakończony płetwą w kształcie półksiężyca, podobnie jak dzisiejsze tuńczyki, i bardzo szybko pływały. Szczątki takiego wielkiego ichtiozaura znaleziono w Annopolu.

Katarzyna Kobylarczyk: Skoro nie w Smoczej Jamie, to gdzie szukać małopolskich smoków, to jest, przepraszam, dinozaurów?

Dr Tomasz Sulej: Największe szanse na ich odnalezienie są w okolicach Olkusza i Błędowa. Znajdują się tam osady z późnego triasu, sprzed 205 mln lat. Właśnie w takich warstwach, w Lisowicach na Śląsku, w 2008 roku wraz z prof. Jerzym Dzikiem oraz dr. Grzegorzem Niedźwiedzkim znaleźliśmy naszego dinozaura.

Katarzyna Kobylarczyk: Tego, którego nazwaliście Smokiem Wawelskim.

Dr Tomasz Sulej: Tak. Fachowo zalicza się go do podrzędu teropodów, czyli najstarszych na świecie dużych drapieżnych dinozaurów, krewniaków tyranozaura. Nasz wyglądem przypominał allozaura. Miał sześć–siedem metrów długości, ośmiocentymetrową zębatą paszczę i czterdziestocentymetrową stopę z wielkimi pazurami. Biegał bardzo szybko na tylnych nogach, ale miał też sprawne przednie łapy, którymi rozszarpywał ofiary.

Katarzyna Kobylarczyk: Prawdziwy potwór! Będzie pan szukał podobnego gdzieś w Małopolsce?

Dr Tomasz Sulej: Już szukam. W skałach niedaleko Olkusza i Błędowa udało mi się natrafić na szczątki kręgowców: milimetrowe ząbki, centymetrowe ułomki kości. Szczątki dinozaurów są tam prawie na pewno. Żeby do nich dotrzeć potrzeba tylko dużej dziury, która odsłoni skały – takiej, jaka powstaje, kiedy buduje się autostradę, stawia supermarket czy robi inną inwestycję. Tak naprawdę wiele zależy od budowlańców…

Katarzyna Kobylarczyk:  A my możemy jakoś pomóc?

Dr Tomasz Sulej: Jak najbardziej. Zwłaszcza jeśli ktoś ma działkę w tamtym rejonie i będzie na przykład robił wykop pod fundamenty. Jeśli w jasnoszarych lub czerwonych skałach dostrzeże skamieniałe kości, prosimy, by poinformował naukowców. Nie będziemy w żaden sposób uciążliwi dla budowy, po prostu przyjedziemy i jeśli właściciel się zgodzi, zabierzemy.

Katarzyna Kobylarczyk: Może ktoś już przed wiekami znalazł szkielet dinozaura i to stąd małopolskie legendy o smokach?

Dr Tomasz Sulej: Rzeczywiście, podobne opowieści powstawały, ponieważ ludzie natykali się na olbrzymie kości i nie potrafili przyporządkować ich do żadnego żyjącego zwierzęcia. Najczęściej były to jednak szczątki mamutów, niedźwiedzi jaskiniowych albo lwów, nie dinozaurów. Zresztą niewykluczone, że jakiś niedźwiedź lub lew naprawdę rezydował kiedyś w Smoczej Jamie.

Dr Tomasz Sulej pracuje w Instytucie Paleobiologii PAN. W 2008 roku, podczas wykopalisk w cegielni w Lisowicach na Śląsku, wraz z prof. Jerzym Dzikiem i dr. Grzegorzem Niedźwiedzkim odnalazł pierwsze w Polsce szczątki drapieżnego dinozaura oraz gada ssakokształtnego.