Przez cały maj o zachodzie słońca niosą się po małopolskich górach i dolinach słowa pieśni Po górach, dolinach rozlega się dzwon,/ Anielskie witanie ludziom głosi on: Ave, Ave, Ave Maryja,/ Zdrowaś, Zdrowaś, Zdrowaś Maryja. 

Chyba w żadnym innym regionie Polski te majowe spotkania modlitewne, zwane Majówkami, nie są tak kochane przez wiernych. I raczej nigdzie indziej nie odbywają się w tak romantycznej scenerii – na rozstajach dróg, pod lasami, na wzgórzach, w wiejskich zaułkach”.

Majowe spotkania i modlitwy przy kapliczkach czy przydrożnych figurach poświęconych Matce Boskiej, pojawiły się w Małopolsce w połowie XIX wieku. Przetrwały do dziś w niemal niezmienionej formie. Nabożeństwa zapoczątkował jezuita o. Karol Antoniewicz, który odprawiał je przed obrazem Matki Bożej Pocieszenia w kościele Ducha Świętego w Nowym Sączu. Szybko jednak majowe spotkania wyszły poza mury kościelne.

Pieśni maryjne słychać w całych Beskidach, na Podhalu, ziemi tarnowskiej, Pogórzu Krakowskim. Mieszkańcy Poręby Wielkiej w Gorcach, przychodzą pod kapliczkę w pobliżu Muzeum Władysława Orkana w ludowych strojach i wysławiają Niebieską Gaździnę. Zapewne oddalenie od parafialnych świątyń sprawiło, że pod koniec dnia ludzie zaczęli gromadzić się pod niebem, przy przystrojonych kwiatami przydrożnych kapliczkach i krzyżach, by po całodziennej pracy jednoczyć się w modlitwie dziękczynno-błagalnej. Do stóp Maryi z okolicznych domostw przychodziły całe rodziny.

Na podst. książki Małopolska. Czas ludzki, wyd. Departament Kultury i Dziedzictwa Narodowego UMWM, Kraków 2009