Chcecie poczuć, jak smakuje Małopolska? Przygotowaliśmy dla Was przegląd małopolskich słodkich wypieków wpisanych na listę produktów tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Ciasteczka „Wyśmienite”
Okrągłe, kruche ciastka oblane śmietankowym lukrem, przełożone kwaśną marmoladą, to słynne ciasteczka „Wyśmienite”, które przed laty zdobyły serca krakowian. Wyglądem przypominają znane włoskie „makaroniki”.
Wszystko zaczęło się w Zespole Szkół Gastronomicznych nr 2 im. prof. Odona Bujwida w Krakowie. To tam – w latach wojennych i powojennych – opracowano recepturę „Wyśmienitych”. Od 2008 roku ciasteczka znajdują się na liście produktów tradycyjnych.
Jeśli chcielibyście poznać ich smak, wybierzcie się do którejś z przyszkolnych restauracji: Pokusy (ul. Jana Zamoyskiego 6) lub Młodego Gastronomika (ul. Oleandry 4).
Jodłownicki kołacz z serem
Historia kołacza sięga kilkuset lat wstecz – w zasadzie niemożliwe jest dokładne ustalenie, kto i kiedy upiekł go po raz pierwszy. Jeden z najstarszych opisów tego ciasta można znaleźć w trzecim wydaniu Encyklopedii staropolskiej ilustrowanej autorstwa Zygmunta Glogera.
Tradycyjne drożdżowe kołacze z serem wypiekano tylko z okazji ważnych uroczystości – nie mogło zabraknąć ich na weselnym stole, spożywano je także podczas odpustów. Te najsmaczniejsze gospodynie przygotowywały ze świeżego mleka i najlepszego sera, jaki miały w zapasach. Określona temperatura pieczenia nadawała im natomiast odpowiedni kolor.
W Małopolsce najbardziej umiłowali go sobie mieszkańcy Limanowszczyzny i gminy Jodłownik – tamtejszy kołacz wpisano na listę produktów tradycyjnych w 2006 roku.
Można go kupić w jodłownickiej piekarni (Jodłownik 204) oraz w sklepach spożywczych tej gminy.
Sernik jurajski
Sernik wpisano na listę produktów tradycyjnych w 2011 roku.
Początkowo sernik pieczono (podobnie jak kołacz jodłownicki) bardzo rzadko i tylko w zamożnych gospodarstwach. Produkty niezbędne do przygotowania sernika – jajka, biały ser i masło – były wówczas źródłem dochodu, dlatego też na co dzień po prostu się je sprzedawało. Smakiem ciasta można było się delektować niemal wyłącznie podczas takich świąt jak Boże Narodzenie i Wielkanoc, a także na weselach.
Wyjątkowy smak sernika był wynikiem między innymi sposobu jego pieczenia – należało go bowiem piec w specjalnie przygotowanych ramkach z drewna wiśniowego.
Orawskie zawijańce weselne
Definicję zawijańca przedstawia Józef Kąś w Słowniku gwary orawskiej, pisze on, że jest to „świąteczne ciastko drożdżowe w kształcie kwadratu, z nadzieniem z maku, marmolady, sera itp.”. Charakterystyczny dla zawijańców jest wyraźny cynamonowy zapach. Podobno każda gaździna miała swój tajny sposób na przygotowanie ciasta drożdżowego. Dodatkowo – im więcej jaj i masła do niego dodano, tym jego smak był lepszy.
Nadziane i uformowane w odpowiedni kształt ciasto układano na tackach, czekano aż wyrośnie, przy pomocy piórka smarowano jajkiem i dopiero wówczas wkładano do pieca. Do dzisiaj zawijańce przygotowuje się właśnie w taki sposób.
Na liście produktów tradycyjnych znajdują się one od 2012 roku.
Koziołki
Ciastka w kształcie rombu, trapezu lub trójkąta zwane koziołkami, koziołkami z Sielsowic albo czaskaczami znane są mniej więcej od lat 20.–30. XIX wieku.
Wypieka się je w Siedliszowicach, wsi położonej nieopodal słynnego Zalipia. Stąd druga część jednej z ich nazw – koziołków z Sielsowic. Pierwsza pochodzi natomiast od „rogatej” formy, ciastka przypominają bowiem kozie rogi – przynajmniej tak twierdzą mieszkańcy wioski.
Wypiek przygotowuje się z mąki pszennej, jaj, białego sera, kwaśnego mleka lub maślanki. Z ciasta wycina się romby, trójkąty bądź trapezy i smaży na głębokim tłuszczu.
Mieszkańcy Siedliszowic wspominają, że dawniej koziołki przygotowywało się bardzo często – „jeden, dwa razy w tygodniu, nieraz z braku chleba, bo się to robiło szybko, a dzieci wołały jeść”, ale także od święta.
Koziołki zostały wpisane na listę produktów tradycyjnych w 2012 roku.
Przepis na ciastka znajdziecie na stronie Smak na Produkt.