Ryzykując odmrożenie języka, nagły przyrost wagi (i to w sezonie bikini!) oraz całkowite zdarcie gardła (w zażartych dyskusjach z lodożercami-fanatykami), przygotowaliśmy dla was spis najlepszych lodów w Małopolsce! Czytajcie, nim stopnieją!
Po krakowsku
Zaczniemy od Krakowa i słynnej kolejki, jaka w letnie dni ustawia się na chodniku wzdłuż ulicy Starowiślnej. Pod numerem 83 sprzedaje się tu lody, które już od 6 rano na maleńkim zapleczu własnoręcznie przyrządza pan Stanisław Sarga. W ubiegłym roku jego lokal trafił na listę 12 najlepszych lodziarni w Polsce! Lody ze Starowiślnej – dostępne w sześciu tradycyjnych smakach: waniliowym, bakaliowym, kakaowym, borówkowym, truskawkowym, malinowym i kawowym – stały się legendą kulinarną, równą małopolskim oscypkom i krakowskim obwarzankom oraz kiełbaskom z niebieskiej nyski. By ich skosztować, trzeba odstać nieraz nawet godzinę – lecz absolutnie warto! Tym bardziej, że czasem, znienacka, pan Stanisław przygotowuje lody… poziomkowe. Ci, którzy na nie trafią, mogą zwać się prawdziwymi szczęściarzami!
Od kilku lat krakowski rynek lodów skutecznie podbijają rodowici Włosi. Jeśli więc nie macie sentymentu do „lodów jak z dzieciństwa”, wybierzcie się np. do lodziarni Donizetti przy ulicy św. Marka 23. Tu absolutnym bestsellerem są lody pistacjowe. Na klientów odważnych i skłonnych do eksperymentów czekają jednak także smaki ryżu na mleku, ogórka, kasztana czy buraczka w śmietanie. Zagorzałych fanów mają również sycylijska lodziarnia Katanè przy ulicy Sławkowskiej 19 oraz dwa, niemal ze sobą sąsiadujące, lokale w Podgórzu: Si Gela przy ulicy Staromostowej 1 i U Francesco przy ulicy Brodzińskiego 2. Do Si Gela wpadnijcie na lody marchewkowe lub – jeśli starczy wam odwagi – na porcyjkę lodów o smaku mozzarelli z bazylią albo parmezanu z balsamico.
Jeśli szukacie czegoś więcej, polecamy Tiffany, lodziarnię polsko-perską przy placu Szczepańskim 7. Tutaj trzeba spróbować perskiego szafranu i… śliwek ze Starego Kleparza. Niezły mix, prawda? A to dopiero początek, Tiffany słynie również z lodów orzechowych i „pestkowych” (z dyni, słonecznika…). Czy trzeba w ogóle pisać więcej? Natomiast po bardziej tradycyjne smaki możecie skierować się na plac Wolnica 11, do nowiuteńkiej lodziarni Good Lood, gdzie pojawiają się lody o smaku śmietanki ze Skały, cukierków irysów, krówek mordoklejek czy polskich truskawek.
Po małopolsku
Wyjedźmy już jednak z Krakowa i ruszajmy w Małopolskę. To tu, w Nowym Targu, Nowym Sączu, Krościenku nad Dunajcem znajdują się lodziarnie warte grzechu i długiej drogi. Osobiście znam smakoszy, którzy potrafią przejechać się do Nowego Targu specjalnie na lody od Żarneckich… Znam fanatyków, którzy zakrzyczą was choćby na wzmiankę o krakowskich lodach. Nie, najlepsze lody południa Polski robi się – według nich – właśnie w Nowym Targu. Kilka lat temu nowotarskie lody od Żarneckich, Jarkiewiczów i Lubieńskich trafiły zresztą na listę produktów tradycyjnych. Niemniej słynne są lody z Krościenka nad Dunajcem. Można kupić je także w Krakowie przy ulicy Karmelickiej 43, ale dlaczegóż nie skorzystać z okazji i nie połączyć degustacji z wycieczką w serce Pienin? Po zejściu z Sokolicy albo Trzech Koron gałka śmietankowych, truskawkowych czy jagodowych lodów z lodziarni „U Marysi” na rynku Krościenka smakować będzie niepowtarzalnie!
Z kolei lody w Nowym Sączu rekomenduje nam poeta Jerzy Kern. Ponoć „smakują tak, jak w żadnym mieście”. Lodziarnię Lwowiankę założył w 1937 roku w Sączu Kazimierz Argasiński, uczeń cukierników ze Lwowa i Stanisławowa. Dziś lokale firmowe znajdują się przy ulicach Lwowskiej 84 i Kościuszki 9 (a filia także przy ulicy św. Jana 5 w Krakowie). Czeka w nich na nas 20 smaków lodów – od wanilii po poziomkę.
U Szymona w Lipnicy Murowanej
Na koniec mam dla was osobistą rekomendację. Zapomnijcie o tym, co dotąd przeczytaliście. O poziomkach ze Starowiślnej, o perskim szafranie, pistacjach, kasztanach, nawet o parmezanie z balsamico. Są tylko jedne najlepsze lody na świecie. Nazywają się Lody Tradycyjne u Szymona w Lipnicy Murowanej. Jedźcie tam koniecznie (byle nie w niedzielę po sumie, bo będzie wielka kolejka). Jedźcie, kiedy nadejdzie sezon na czernice. Czernicowe gałki z lodziarni U Szymona na rynku w Lipnicy Murowanej będą się wam śnić po nocach. A spór o to, czy najlepsze są lody ze Starowiślnej, od Sycylijczyków, z Krościenka czy Nowego Targu, rozwiąże się – jak by to powiedzieć – sam.