Autor: Maria Walczak, Licencja: CC BY-SA
Zapraszamy na spacer po dziewiętnastowiecznym Krakowie, w którym popełniono zbrodnię. Dzięki bystremu oku przewodniczki – mieszczanki Zofii Szczupaczyńskiej – odkryjemy przeszłość barwniejszą niż w atlasach czy podręcznikach historycznych.
Krakowska jesień 1893 roku obfitowała w niecodzienne wydarzenia: wtedy właśnie miały miejsce pogrzeb mistrza Matejki, ślub Henryka Sienkiewicza i otwarcie Teatru Miejskiego. Wszystko to jednak straciło znaczenie w obliczu wypadków, które odnotowała Maryla Szymiczkowa. Ta barwna postać, aktywnie uczestnicząca w krakowskim życiu kulturalnym, z polotem opisała intrygi środowiska zgromadzonego wokół Domu Ubogich przy ulicy Helclów. Doprowadziły one do śmierci dwu pensjonariuszek oraz do ujawnienia mrocznych sekretów z przeszłości bohaterów.
Marylę Szymiczkową powołali do życia Jacek Dehnel i Piotr Tarczyński. Pisarze niedawno wydali książkę Tajemnica Domu Helclów, która została określona mianem kryminału retro. W wywiadzie dla magazynu „Dwutygodnik” Dehnel i Tarczyński definiują ten gatunek w następujący sposób „Bo to nie tyle jest historia pewnej zbrodni – choć oczywiście typowy czytelnik kryminałów może mieć z tej lektury frajdę – ale również portret społeczeństwa, miasta, epoki, z nawiązaniami do konkretnych osób historycznych, z wycieczkami do różnych nieistniejących albo zupełnie zmienionych miejsc”. W celu rozwinięcia zdolności dedukcyjnego myślenia i żyłki detektywistycznej, warto odwiedzić miejsca najważniejsze z punktu widzenia śledztwa. Może wpadniemy na trop winnego obu zabójstw szybciej niż bohaterka kryminału, profesorowa Zofia Szczupaczyńska?
Kamienica Sub Pavone, ulica św. Jana 30
Tutaj, pod mieszkaniem państwa Szczupaczyńskich, rozpoczyna się nasza podróż. Gdyby właściciele zaprosili nas do środka, zobaczylibyśmy ciężkie meble oraz utrzymaną w stylu gotyckim sypialnię. Urodzona w Przemyślu Zofia Szczupaczyńska de domo Glodt robi wszystko, by stać się prawowitą krakowianką i dorównać wpływowym damom: sprawunki załatwia w Sukiennicach oraz na Kleparzu, uczestniczy w sumie w kościele Mariackim, czytuje „Czas”. To właśnie ambicja sprawia, że wpada na trop afery kryminalnej. Do Domu Helclów udaje się, by uzyskać wsparcie dla loterii fantowej na rzecz dzieci skrofulicznych – jest to zajęcie godne szanującej się damy z towarzystwa.
Teatr Miejski (obecnie Teatr im. Juliusza Słowackiego)
Na uroczystym otwarciu Teatru pojawia się śmietanka towarzyska Krakowa. Poza obcowaniem z narodową sztuką – muzyką Chopina, wierszami Asnyka czy fragmentami dzieł wieszczów – Zofia Szczupaczyńska ma okazję spotkać osoby istotne dla prowadzonego przez nią śledztwa: łowcę posagów Alfonsa Fikalskiego i hrabinę Banffy. Siedziba policji na Mikołajskiej Wiedziona poczuciem sprawiedliwości profesorowa Szczupaczyńska udaje się na posterunek, by oczyścić z zarzutów Bogu ducha winnego stróża Domu Helclów. Sami autorzy kryminału przyznają w wywiadzie, że choć byli wierni realiom historycznym i topograficznym, nie odnaleźli ryciny potwierdzającej istnienie siedziby policji na Mikołajskiej. Mimo że zagadka kryminalna na końcu się rozwiązuje, przed uważnymi czytelnikami nadal stoją wyzwania!
Hotel Krakowski
Znajdujący się u zbiegu ulic Dunajewskiego i Garbarskiej hotel początkowo mieścił Łazienki Miejskie. Zofia Szczupaczyńska odwiedza to miejsce, gdy już pełni ono funkcje hotelowe. Niestrudzona tropicielka, odłączywszy się od konduktu pogrzebowego Jana Matejki, przychodzi do Hotelu Krakowskiego mimo jego wątpliwej reputacji, by porozmawiać z mieszkającym w nim bratankiem baronowej Banffy. Nie możemy jednak udać się tam jej śladem, gdyż inspirowany angielskim romantyzmem i utrzymany w stylu neogotyckim hotel już nie istnieje.
Bochnia i Krzeptów
Szukając rodziny jednej z zamordowanych staruszek, Zofia Szczupaczyńska decyduje się nawet na wyprawę poza miasto. W Bochni zasięga języka w sklepie kolonialnym, a w Krzeptowie dociera do ruin pałacu Wielhorskich herbu Krzywda. Skonfrontowawszy się tam z echami tragicznych wydarzeń, w czasie których miejscowi chłopi wymordowali swoich panów, znacząco przybliża się do rozwiązania zagadki. \
Dom Helclów
Docieramy do celu podroży – miejsca zbrodni! Nasza przewodniczka postrzega je tak: „Z placu rozpościerał się zapierający dech w piersiach widok na Dom Ubogich fundacji imienia Ludwika i Anny Helclów, najnowszą i największą fundację dobroczynną w mieście Krakowie. (…) Czy biedakom wyciągniętym z jakichś nor, zapleśniałych suteren, z facjatek, gdzie hula wiatr, trzeba było od razu budować prawdziwy pałac? (…) Choć, przyznać trzeba, było na czym oko zawiesić. Dwupiętrowa, ale monumentalna, zwieńczona wysoką kopułą budowla wyglądała równie wspaniale, jak owego lipcowego popołudnia trzy lata wcześniej, kiedy Jego Eminencja konsekrował kaplicę Domu” (s. 28–29). Miejsce to stanowi przez cały czas tło wydarzeń, tutaj też Zofia Szczupaczyńska triumfalnie łączy ze sobą wszystkie ślady, miejsca, okoliczności, osoby i prezentuje rozwiązanie zagadki. U progu Domu Helclów przechadzka musi się więc zakończyć. Przed czytelnikiem i uczestnikiem spaceru rozpościerają się jednak nowe możliwości: konfrontacja powieściowych opisów miejsc z ich współczesnym wyglądem, poszukiwanie budynków, których nie odnaleźli autorzy czy też podjęcie śledztwa na własną rękę… Zagadki wciąż czekają na rozwiązanie!
Źródła: J. Dehnel, P. Tarczyński, Tajemnica Domu Helclów. Kraków 2015.
Eksperyment. Rozmowa z Jackiem Dehnelem i Piotrem Tarczyńskim, „Dwutygodnik”, wyd. 163 (07/2015), online: http://www.dwutygodnik.com/artykul/6039-eksperyment.html [dostęp: 29.07.2015 r.]
Fot. Fragment fasady Teatru Słowackiego, Marcin Zieliński, CC BY SA 2.5.