Galicyjscy aptekarze i ich odkrycie

Galicyjscy aptekarze i ich odkrycie

Autor: Sebastian Wacięga, Licencja: CC BY-SA

Przemysł naftowy wykuwał się w blacharni i urodził w szpitalu. W oczach XIX-wiecznych chemików oraz przemysłowców ropa naftowa nie była atrakcyjnym rynkowo surowcem. Po pierwsze wydzielała nieprzyjemny zapach, po drugie kopciła, po trzecie była niebezpieczna – wybuchowa, trudno było wyregulować płomień. W oczach ówczesnych ekspertów nie mogła się równać z innymi nowoczesnymi olejami świetlnymi dostępnymi na rynku.

Dlatego wykorzystywali ją, jako środek leczniczy, głównie aptekarze i farmaceuci. Wkrótce galicyjscy aptekarze znaleźli sposób na jej przemysłowe zastosowanie…

Od czasów starożytnych ropa naftowa była znana i wykorzystywana przez człowieka – była znakomitym lekarstwem na choroby skórne, służyła jako maź do kół wozów. Jej gospodarcze znaczenie było jednak marginalne. Kiedy w wyniku rewolucji przemysłowej nastąpiły masowe migracje ludzi ze wsi do miast, pojawił się problem oświetlania przestrzeni miejskich. Fabryki dążyły do większej efektywności i pracy na kilka zmian. Pojawiła się potrzeba zastąpienia rytmu przyrody rytmem życia wyznaczanym przez pracę maszyn i rozwój wielkiego przemysłu. Do tego potrzebne były nowe źródła światła. Stare sposoby oświetlania wnętrz – oleje roślinne, zwierzęce, łój i wosk – nie były wystarczające dla potrzeb nowej epoki. Rozpoczęły się poszukiwania innych źródeł światła.

Początkowo wykorzystywano łupki bitumiczne i gaz oświetleniowy na bazie węgla kamiennego. Jednak gazownictwo węglowe wymagało gazowni i dostępu do kolei, więc rozwijało się tylko w wielkich miastach. W połowie XIX wieku aptekarze mieli dostęp do najnowszych osiągnięć nauki i zdobywali wiedzę w nowych dyscyplinach. Dwuletnie studia farmaceutyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, które rozpoczął Ignacy Łukasiewicz w 1850 roku, obejmowały wówczas m.in. nauki techniczne, ekonomię, górnictwo, petrografię, mineralogię, naukę o skałach, chemię oraz elementy fizyki (m.in. nauka o cieple czy elektryczności). Ponadto tylko apteki posiadały wówczas rozbudowane laboratoria i sprzęt umożliwiający prowadzenie chemicznych i fizycznych eksperymentów.

Ignacy Łukasiewicz i jego starszy kolega Jan Zeh pracowali w najlepszej lwowskiej aptece „Pod Złotą Gwiazdą” prowadzonej przez Piotra Mikolascha przy ulicy Kopernika 1. To właśnie w aptecznym laboratorium wytrwale eksperymentowali nad destylacją ropy i na przełomie lat 1852 i 1853 uzyskali wreszcie czystą, jasnożółtą ciecz o lekkim zapachu. 2 grudnia 1853 roku panowie Mikolash, Zeh i Łukasiewicz opatentowali na dwa lata swój wynalazek w Austriackim Urzędzie Patentowym w Wiedniu i założyli spółkę zajmującą się skupem ropy i jej destylacją. Łukasiewicz zaangażował do współpracy Adama Bratkowskiego, cenionego lwowskiego blacharza, i w 1853 roku udało się im wypracować konstrukcję lampy, która dawała zadowalające światło. W tym samym roku zawarto pierwszą znaczącą transakcję, a innowacja (czysta nafta i lampa nowego typu) została wdrożona.

Spółka Mikolash–Łukasiewicz–Zeh zrealizowała pierwszą poważną transakcję naftową – sprzedała lwowskiemu szpitalowi 500 kg nafty. 31 lipca 1853 roku w szpitalu tym wykonano pierwszą nocną operację. Chirurg Zaorski operował Władysława Choleckiego, korzystając z nowoczesnego źródła światła – lampy naftowej. W ten sposób narodził się przemysł naftowy, któremu początek dał wynalazek opatentowany przez Łukasiewicza, Mikolasha i Zeha: „…ropa naftowa tak na drodze chemicznej oczyszczona, że nadaje się do bezpośredniego użycia, jako środek techniczny”. Na przełomie 1853 i 1854 roku Łukasiewicz wyruszył do Gorlic w poszukiwaniu „czarnego złota”. Ale to już historia na zupełnie inną opowieść…

Sebastian Wacięga, na podstawie: Stanisław Brzozowski, Ignacy Łukasiewicz, Interpress, Warszawa 1974
Fot: J. Nowostawska-Gyalókay, CC BY SA