Co roku pochód lajkonika przypomina o niesamowitej wiktorii prostych flisaków nad tatarskim najazdem. I choć legenda jest wątpliwa, my, krakowianie ją uwielbiamy. Mówią o nas lajkoniki, i dobrze – to element naszej dumy. I dlatego chętnie pozwalamy, by lajkonikiem pieczętowano to, co ważne.
W 2. połowie XIX wieku krzepiąca legenda o włóczkach, a wraz z nią czerwcowy orszak, weszły w koloryt Krakowa jako serca uciemiężonej rozbiorami Polski. W 1904 roku lajkonik doczekał się nie byle jakiej nobilitacji – nowy strój zaprojektował mu sam Stanisław Wyspiański. Na fali patriotycznych uniesień zwierzyniecki konik gonił „poprzez cały kraj”.
I nic dziwnego, że poza Małopolską zaczęto krakowian nazywać lajkonikami. Z kolei krakowianie nie bez dumy chętnie zgadzali się na to, by lajkonik patronował coraz to nowym przedsięwzięciom. Dziś z jego nazwy i obrazu korzysta nie tylko cały katalog komercyjnych przedsiębiorstw – co najmniej dwa ciastkarskie, przewozowe, niezliczone hotele czy ośrodki wypoczynkowe. Mamy całkiem sporo lajkoników w sporcie, sztuce, a nawet na kolei i w ogrodnictwie – znawcy wiedzą, że cukinia „lajkonik” ma bardzo dobrą strukturę plonu.
W samym Krakowie są dwa kluby sportowe o tej nazwie: Krakowski Klub Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki Niewidomych i Słabowidzących oraz Klub Łyżwiarstwa Figurowego. Obydwa robią wiele dobrego. Młodzi łyżwiarze spod znaku „Lajkonika” zajmują wysokie miejsca w zawodach ogólnopolskich.
Swojego pasiastego lajkonika przez dziesięć lat miał Klub Sportowy Cracovia. Maskotka zadebiutowała na meczu ze Szczakowianką, 11 czerwca 2004 roku. Od tego czasu na każdym meczu pojawiała się charakterystyczna postać Krzysztofa Wawrzynieckiego w stroju lajkonika z... pasiastym piłkarskim trykotem. Niestety, Wawrzyniecki – kibic, popularyzator krwiodawstwa – zmarł 7 października 2014 roku.
O Puchar Lajkonika rywalizują zarówno szczypiorniści, szpadziści, jak i... wędkarze. Młode piłkarki i piłkarze ręczni rywalizują o Puchar Lajkonika – dziś zwany światowo Lajkonik Cup – od 1981 roku. Co roku w zawodach bierze udział 1–1,5 tys. sportowców. Jak piszą organizatorzy, pamiętne były rozgrywki w roku 1986: w dniu ich otwarcia doszło do katastrofy jądrowej w Czarnobylu i zawodnicy zamiast na boiska, trafili do gabinetów lekarskich, aby przyjąć płyn Lugola. W ostatnich zawodach wzięło udział 37 zespołów dziewcząt i 48 – chłopców, łącznie ponad 1000 dzieci.
Od roku swój międzynarodowy Puchar Lajkonika mają również szpadziści. Zeszłej wiosny w zawodach startowało 103 dzieci i 16 dorosłych-amatorów.
Wędkarski Puchar Lajkonika to ogólnopolskie zawody w spinningu – sposobie łowienia, w którym wędkarze pomysłowymi manewrami mają zachęcić drapieżne ryby do ataku na sztuczną przynętę.
Nagrodę Lajkonika można otrzymać za dokonania nie tylko na polu kultury fizycznej. Złoty i Srebrny Lajkonik to nagrody dla twórców polskich filmów dokumentalnych, krótkometrażowych i animacji w Krakowskim Festiwalu Filmowym. Lajkoniki przyznawane są od 51 lat, czyli od 1964 roku. Wtedy po raz pierwszy Festiwal miał rangę międzynarodową i stworzono obowiązujący do dziś system nagród: twórcom zagranicznym przyznaje się Złotego i Srebrnego Smoka. Grand Prix Złotego Lajkonika jako pierwszy zdobył Marian Marzyński. Wśród laureatów Złotego Lajkonika są m.in. Ewa Borzęcka (za Arizonę) czy Tomasz Bagiński (za Katedrę).
Lajkonik to symbol polskiego folkloru i nic dziwnego, że kluby i zespoły pieśni i tańca z jego znakiem rozsiane są po całym kraju, ba – świecie. Warto wspomnieć dwa, chyba najbardziej egzotyczne. Zespół Pieśni i Tańca „Lajkonik” z Chicago działa od 24 lat, liczy ponad 120 osób i koncertuje w obu Amerykach. Z kolei Zespół Pieśni i Tańca „Lajkonik” z Sydney szczyci się 25-letnią tradycją oraz nie lada wyczynem: jako pierwszy, i jak dotąd jedyny zespół taneczny, wystąpił na szczycie Góry Kościuszki.
O inżynierskich lajkonikach pamiętają ci, którzy przemieszczali się po Krakowie pod koniec zeszłego wieku: Wówczas, na czas naprawy Mostu Dębnickiego na Wiśle, nadwyrężonego powodzią stulecia, saperzy i cywilni budowlańcy uruchomili tymczasowy most Lajkonik. Po remoncie most zdemontowano, ale już niedługo, jako Lajkonik 2, na czas budowy Mostu Kotlarskiego połączył Grzegórzki z Podgórzem.
Jest jeszcze pociąg. Ekspres „Lajkonik” od lat łączy Kraków z Warszawą. Między innymi dzięki niemu tysiące lajkoników – mieszkańców Krakowa – mogą załatwić pilne sprawy w tętniącej życiem stolicy Mazowsza. A warszawiacy – wyskoczyć na Rynek czy plac Nowy, gdzie życie płynie inaczej.