Poznajcie trzy pałace, które udało się uratować przed zniszczeniem.
Zespół pałacowo-parkowy Potockich w Krzeszowicach
Krzeszowice sięgają swoją historią 1286 r., kiedy to Fryczko, wójt z Bytomia, lokował na prawie niemieckim wieś o tej nazwie. Należała ona do biskupów krakowskich, a w 1620 r. kupił ją Jan Tęczyński. Od 2. poł. XVII w. wieś przechodziła kolejno w ręce Opalińskich, Sieniawskich i Czartoryskich. Lecznicze właściwości tutejszych wód znano już na początku XVII w., ale dopiero pod koniec XVIII w. Krzeszowice stały się znanym uzdrowiskiem. Należały wówczas do księżnej Izabeli Lubomirskiej. W 1816 r. odziedziczył je Artur Potocki, a po jego śmierci żona Zofia i syn Adam, którzy wznieśli tutaj wspaniały pałac.
W czasie II wojny światowej wnętrza pałacu częściowo przebudowano na polecenie przebywającego tu gubernatora Hansa Franka. Po wojnie dobra Potockich i budynki zdrojowe znacjonalizowano, co spowodowało ich stopniową dewastację. Obecnie, po wykonaniu prac zabezpieczających, budynek oczekuje na zagospodarowanie.
Zaprojektowany przez Franciszka Marię Lanciego pałac wzniesiono w latach 1850-1857 na zlecenie Zofii Potockiej. W 1858 r. dobudowano skrzydło według projektu Filipa Pokutyńskiego, a po 1893 r. rozbudowano skrzydło zachodnie (proj. Zygmunt Hendel). Potoccy zamieszkali w pałacu w 1862 r., lecz prace we wnętrzach trwały do 1870 r. Także około połowy XIX w. założono wokół pałacu park o charakterze krajobrazowego ogrodu angielskiego.
Pałac ma formę czworoboku z wewnętrznym dziedzińcem. Dwupiętrowy korpus główny z czterema narożnymi wieżami pełnił funkcję reprezentacyjną oraz mieszkalną, skrzydło wschodnie służyło wyłącznie jako mieszkanie, a północne miało charakter głównie gospodarczy. Wejście do pałacu wiedzie przez taras do sieni, na przedłużeniu której znajduje się klatka schodowa. Po wschodniej stronie sieni, w amfiladowym układzie, mieszczą się dwie tzw. sale francuskie, mała jadalnia oraz zdobiona stiukami, narożna sala balowa. W skrzydle wschodnim znajduje się duża jadalnia, a za nią galeria prowadząca do dawnej oranżerii. Po zachodniej stronie sieni wejściowej usytuowano bibliotekę i gabinet, z którego kręcone schody gdańskie wiodły na piętro, do pracowni. W pałacu znajduje się 228 różnych pomieszczeń, z czego ok. 100 było używanych przez właścicieli. Dzisiaj w pałacu można podziwiać kominki, sztukaterie, drewniane okładziny i wiele innych detali, które świadczą o wspaniałym niegdyś urządzeniu wnętrz.
Pałac w Pławowicach
Pławowice leżą niedaleko Nowego Brzeska, kilka kilometrów na północ od drogi wiodącej z Krakowa do Sandomierza. Pierwszą wzmiankę o tej miejscowości znajdujemy w źródłach z połowy XIII w., choć z pewnością istniała ona dużo wcześniej. Jako jedna z niewielu na ziemi nowobrzeskiej, od początku stanowiła własność rycerską. W XVI w. należała do Lanckorońskich herbu Zadora, po nich właścicielami była rodzina Guteterów. Później dobra pławowickie przechodziły z rąk do rąk, trafiając wreszcie do rodziny zamożnych Szembeków. Około 1740 r. Helena Szembekowa wniosła tę wieś w posagu Stefanowi Benedyktowi Morstinowi.
W XVIII w., kiedy Morstinowie zamieszkali w Pławowicach, stał tutaj jeszcze dwór drewniany. Murowany, klasycystyczny pałac został wzniesiony w latach 1804-1805 z inicjatywy Ignacego Morstina, według projektu warszawskiego architekta Jakuba Kubickiego. Jest to budowla piętrowa, założona na rzucie prostokąta, nakryta czterospadowym dachem z wysokimi kominami. Przy obu dłuższych elewacjach znajdują się czterokolumnowe portyki zwieńczone trójkątnymi tympanonami. Naroża pałacu zostały zaakcentowane boniowaniem, a okna ujęte profilowanymi obramieniami. Okna parteru są niewielkie, kwadratowe, a oświetlające piętro prostokątne i wysokie. Ta dyspozycja miała swoje uzasadnienie, gdyż piętro miało charakter reprezentacyjny, na parterze zaś pomieszczono służbę i część gospodarczą. Pod koniec XIX w. dokonano rozbudowy od strony południowej, stąd obecne niesymetryczne usytuowanie portyków względem osi pałacu.
W latach międzywojennych dzięki ówczesnemu właścicielowi Pławowic, Ludwikowi Hieronimowi Morstinowi, zorganizowano tu dwukrotnie zjazd poetów. Uczestniczyli w nich tak znani literaci, jak Julian Tuwim, Jarosław Iwaszkiewicz, Leopold Staff, Maria Pawlikowska, Jan Lechoń czy Antoni Słonimski.
Po 1945 r. pałac został zdewastowany, a doraźne remonty prowadzone przez służby konserwatorskie zapobiegły jedynie całkowitej ruinie budynku. Obecnie właścicielami pałacu i parku są państwo Tomaszewscy.
Rozległy park założony przez Morstinów jest w części najbliższej pałacu geometrycznym parkiem francuskim, a dalszą stanowi malowniczy ogród angielski. Niegdyś bramy wjazdowej strzegły kamienne lwy, jednak w 1964 r. przewieziono je do Krakowa i obecnie znajdują się przy schodach do wieży ratuszowej (dzisiejsze pławowickie lwy są kopiami).
Zamek w Korzkwi
Korzkiew jest położona w niewielkiej odległości na północ od Krakowa. Na wzgórzu w zakolu rzeczki Korzkiewki wznosi się zamek otoczony XIX-wiecznym zespołem parkowym. Z zamkowego wzgórza rozciąga się widok na wieś oraz stojący na sąsiednim wzgórzu XVII-wieczny kościół parafialny. Cały ten teren należy do Korzkiewskiego Parku Kulturowego.
Początki zamku w Korzkwi sięgają 2. poł. XIV stulecia, kiedy na stromym wzniesieniu powstała wieża mieszkalno-obronna otoczona kamiennym murem. Inicjatorem budowy tego założenia był zapewne Jan z Syrokomli, który zakupił górę Korzkiew w 1352 r. Później zamek przeszedł w posiadanie Szczepana Świętopełka z Irządz, by przed końcem XV w. stać się własnością bogatego krakowskiego mieszczanina Piotra Krupki. Wówczas została przeprowadzona rozbudowa zamku. W latach 60. XVI w. zamek należał do Zborowskich, później do rodziny Ługowskich, w posiadaniu której pozostawał przez następne stulecie. W trakcie rozbudowy w wiekach XV i XVI zamek uzyskał swój zasadniczy kształt. Został gruntownie odnowiony i wzbogacony o loggię w 1720 r., kiedy to znajdował się w posiadaniu rodziny Jordanów. Po nich właścicielami zamku byli Wesslowie i Wodziccy. Ci ostatni zamieszkiwali dworek u stóp zamku, który służył wówczas jako lamus. Na przełomie XIX i XX w. zamek popadł w ruinę. Zakupiony w 1997 r. przez krakowskiego architekta Jerzego Donimirskiego, powoli odzyskuje utraconą świetność.
Zamek posadowiony jest na skale stromo opadającej w kierunku północnym i wschodnim. Do wejścia głównego, znajdującego się po stronie południowej, wiedzie droga wzdłuż zamkowego muru. Wejście na zamkowy dziedziniec prowadzi przez budynek bramny, w przyziemiu którego mieści się półkoliście zamknięta brama. Dziedziniec jest niewielki, otoczony murem z drewnianymi gankami, strzelnicami i dwiema basztami. W głównym, najstarszym skrzydle zamku na parterze mieści się wielka sala przekryta sklepieniem kolebkowym z lunetami; poniżej znajdują się przestronne piwnice.
Nie tak dawno będący jeszcze ruiną, korzkiewski zamek został już częściowo odbudowany; działa tutaj hotel i restauracja. Niezwykle wysmakowane detale wnętrz: kominki, podłoga ułożona z drewnianych klocków, solidne parapety, kute poręcze, zabytkowe meble oraz interesujące sztychy na ścianach tworzą niezwykły klimat tego miejsca.