„Teatr mój widzę ogromny”, czyli o małopolskim dramacie i jego twórcach

„Teatr mój widzę ogromny”, czyli o małopolskim dramacie i jego twórcach

Autor: Bartłomiej Juszczak, Licencja: CC BY-SA

Kraków, Tatry i małopolskie pejzaże od lat przyciągały artystów wszelakich dziedzin sztuki. Warto jednak wiedzieć, że to właśnie w Małopolsce dokonała się polska reforma dramatu za czasów Wyspiańskiego, a osiadły w Zakopanem Witkacy o wiele lat wyprzedził pomysły zachodnich dramatopisarzy. Zanim jednak do tego doszło, polski dramat musiał przebyć długą drogę. A wszystko zaczęło się właśnie w Krakowie.

Dramat w służbie religii i dworu królewskiego

Historia początków małopolskiej dramaturgii powiązana jest z historią polskiego teatru w ogóle. O początkach tegoż w państwie Piastów i Jagiellonów niewiele wiadomo. Wiemy natomiast, że prawdopodobnie już w połowie XIII wieku pojawiły pierwsze widowiska liturgiczne dotyczące obrzędu nawiedzenia grobu Chrystusa, które dzisiaj uznaje się za symboliczne początki teatru liturgicznego, dominującego w okresie średniowiecza, którego kolebką był Kraków. Sprzed 1253 roku pochodzi najstarszy rękopis widowisk Procesji na Niedzielę Palmową i Nawiedzenia Grobu zachowany w Bibliotece Krakowskiej Kapituły Katedralnej. Z czasem zaczęły się pojawiać coraz bardziej rozbudowane widowiska, jak misteria i moralitety, których budulcem były udramatyzowane fragmenty Ewangelii. Możemy się tylko domyślać, że teksty wielu z nich były spisane, jednakże większość tych scenariuszy nie zachowała się. 

W kolejnych wiekach rozwijał się na ziemiach polskich teatr humanistów, teatr dworski i szkolny, a co za tym idzie – nastąpił powrót do klasycznej formy dramatu znanej z antyku. Misteria jednak jeszcze długo były popularne, podobnie jak spektakle wystawiane dla dworu królewskiego. W tym czasie narodził się także właściwy podział na komedię i tragedię. Do Polski nowe prądy artystyczne będą docierać za przyczyną sprowadzanych przez dwór artystów z Włoch, Anglii, Francji, ogromną rolę odegrają mecenasi sztuki. Wraz z przeniesieniem stolicy do Warszawy życie literackie i teatralne na długie lata skoncentruje się właśnie tam, gdzie w 1765 roku zostanie utworzony pierwszy w Polsce publiczny Teatr Narodowy. W Krakowie kilkanaście lat później również powstanie teatr, a od 1799 roku będzie on funkcjonował w obecnym budynku przy placu Szczepańskim, w 1893 zostanie przeniesiony do nowo powstałego budynku przy placu Świętego Ducha pod szyldem Teatru Miejskiego (obecnie Teatr im. J. Słowackiego).

Młodopolski bum, czyli Kraków i tatrzańska przyroda

Właściwy rozkwit dramaturgii w Małopolsce nastąpił dopiero w epoce Młodej Polski. Znakomite dramaty tworzą wówczas artyści silnie związani z Krakowem: Stanisław Wyspiański, Stanisław Przybyszewski, Lucjan Rydel czy Jan Kasprowicz związany z Zakopanem. Słynne zdanie napisane przez Wyspiańskiego w jednym z wierszy: „Teatr mój widzę ogromny”, stało się niejako hasłem przewodnim epoki. Chociaż pod koniec XIX wieku to Przybyszewski był głównym propagatorem dramatu modernistycznego, to jednak Wyspiański okazał się najwybitniejszym przedstawicielem tego okresu, wprowadzając do literatury polskiej teksty literackie wykorzystujące elementy dramatu symbolicznego, czy szerzej – modernistycznego. Do najpopularniejszych tekstów Wyspiańskiego należy niewątpliwie Wesele, odwołujące się do autentycznego wydarzenia – wesela Lucjana Rydla z chłopką Jadwigą Mikołajczykówną, będące przy tym krytycznym głosem Wyspiańskiego w kwestii polskiej szlachty i przywar narodowych. Autor Wesela obecny jest na scenie krakowskiego teatru od czasu swojego debiutu literackiego. 26 listopada 1898 roku publikuje i wystawia Warszawiankę, a później także m.in.: Klątwę (1899, wyst. 1909), Wesele (1901), Wyzwolenie (1903), Noc listopadową (1904, wyst. 1908), Powrót Odysa (1907, wyst. 1917). Co więcej, właśnie Warszawianka będzie także pierwszym dziełem teatru radiowego wyemitowanym w 1925 roku.

W 1905 roku pojawił się w Krakowie kabaret Zielony Balonik, którego działalność była ściśle związana z twórczością Tadeusza Boya-Żeleńskiego, Adolfa Nowaczyńskiego i Jana Augusta Kisielewskiego. Ich twórczość przyczyniła się także do odnowienia statusu polskiej komedii. Dwaj ostatni wraz z Karolem Hubertem Rostworowskim święcili triumfy na krakowskich scenach, tworząc w Krakowie również silny nurt historycznych windykacji. Wymienić tutaj należy przede wszystkim dramaty: Judasz z Kariothu (1913), Kajus Cezar Kaligula (1917) Rostworowskiego oraz Fryderyk Wielki (1910) Nowaczyńskiego.

Po bujnym okresie młodopolskim, którego centralnym ośrodkiem literackim był Kraków, w Małopolsce powstaje zdecydowanie mniej znaczących tekstów dramatycznych. W międzywojniu w Zakopanem tworzy inny, najwybitniejszy obok Wyspiańskiego, małopolski reformator dramatu – Stanisław Ignacy Witkiewicz. W swoich sztukach wyprzedza on na wiele lat prądy literackie, które pojawią się dopiero po drugiej wojnie światowej za sprawą absurdystów. Na czym polegał fenomen Witkacego? Podobnie jak Wyspiański uważał on teatr, a co za tym idzie także dramat, za formę totalną. Witkacy opracował całościowo koncepcję „czystej formy”, w której zakładał, że obcowanie z dziełem dramatycznym w teatrze miało widzowi pozwolić doświadczyć transcendentalnych przeżyć. Do najbardziej znanych tekstów Witkacego należą m.in.: Tumor Mózgowicz (1920), W małym dworku (1921), Kurka Wodna (1921), Nadobnisie i koczkodany (1922), Matka (1924), Szewcy (1934). Po teksty Witkiewicza sięgnie później również Tadeusz Kantor w powojennym teatrze Cricot 2 oraz wielu późniejszych wybitnych reżyserów, np. Jerzy Jarocki.

Współczesny dramat w teorii scenicznej

Dramat powojenny w Małopolsce kojarzy się głównie ze sztukami Sławomira Mrożka, które chętnie były grywane i czytane w PRL-u. Mrożek mistrzowsko operował aluzją literacką, co niewątpliwie przełożyło się na sukces jego sztuk i szeroki rozgłos. Spośród sztuk Mrożka wyróżnić trzeba na pewno debiutancką Policję (1958), Indyka (1960), Tango (1964), Emigrantów (1974) oraz Miłość na Krymie (1993). Z Krakowem związane są również dwie inne indywidualności literackie – Andrzej Bursa i Anna Świrszczyńska. Dramat Karbunkuł, napisany przez Bursę, został nawet wystawiony w teatrze Cricot. Z kolei teksty dramatyczne Świrszczyńskiej wciąż nie są szerzej znane. Wspomnieć można by tutaj chociażby o Orfeuszu (1947) czy Kiedy rzeka była źródłem (1967) zrealizowanym przez Teatr Telewizji.

Obecnie rola dramatopisarza, jak i samego tekstu dramatycznego jako nośnika i fundamentu spektaklu scenicznego znacząco zmalała. Trudniej więc wskazać czołowe nazwiska i dramaty w dobie tak zwanego teatru postdramatycznego. To jednak tylko jeden z etapów w historii dramatu, możliwe zatem, że wkrótce będziemy oczekiwać „powrotu autora”.

Fot. Wikipedia, domena publiczna